Jabłoń i duch
Witajcie
W pierwszym wpisie opiszę Wam jak zrobiłem fotografię na której pojawił się duch nieznanego pochodzenia. Miało to miejsce 1 listopada 2020 roku. Postaram się przedstawić szczegółowo to wydarzenie:
Był wieczór. Na zewnątrz panował mróz. W ten dzień zachęcony wyjątkową pełnią Księżyca wyszedłem z domu aby porobić kilka zdjęć. Wziąłem stary cyfrowy aparat fotograficzny. Mój wybór padł na niego zamiast na ten wbudowany w telefon, z osobistych względów.
Pomyślałem aby zrobić na początku kilka zdjęć na próbę. Stanąłem naprzeciw drzewa i na sekundę przed wściśnięciem przycisku migawki aparatu wpadłem na pomysł o tym, że może uda się uwiecznić na zdjęciu ducha, w końcu dzisiaj jest Dzień Zmarłych. Z wielkim zaskoczeniem zobaczyłem na wyświetlaczu przedziwny kształt. Nie wiedziałem co może przypominać ale z pewnością był to duch.
Zrobiłem dwie kolejne fotografie dla pewności, że nie jest to defekt aparatu, odbicie światła lub inny niezamierzony efekt. Ucieszyłem się, Była to moje pierwsze spotkanie i uwiecznienie na fotografii czegoś nie z tego świata.
To są dwie kolejne foty. Na jednej z nich chuchnąłem (nazywam to materializacją mgły
) by porównać ją z duchem.
Zastanawiałem się co przypomina mi ten osobliwy kształt. Padały różne odpowiedzi. Czym jest ten duch? Czy jest to zabłąkana dusza a może duch drzewa? Opowiadano mi że niemiecki żołnierz padł od strzału na polu w dalszej odległości od jabłoni* Pewnie to nie on.
PS. Zdjęcia nie można kopiować i rozpowszechniać.
* Jabłoń posadzono w latach 30-tych XX wieku.




0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia.