Tarot a śmierć fizyczna?

[Anika]

Nie wiem czy jest taki temat na forum. Ale zastanawia mnie czy można wywróżyć śmierć fizyczną? Czy kiedyś "widzieliście" w kartach odejście kogoś bliskiego, a może jak komuś stawialiście rozkłady to zobaczyliście?. Jeżeli tak to jakie to były karty?

 

Zastanawia mnie czy to jest możliwe?

[Karolina]

Szczerze to ja nie mam pojęcia jak to zobaczyć i nie jestem pewna czy jestem tego ciekawa. Z jednej strony na pewno, a z drugiej? Może inaczej nie chciałabym zobaczyć tego przy stawianiu kart, ale jestem ciekawa jak to się przekłada na karty

[Marika]

Teoretycznie jest ale... po co tego szukać? Często zdarzają się takie pytania, nawet i na forach (Ile zostało mi lat życia, kiedy umrę), a ja zapytam, jakim prawem osoby, które wróżą mogą na takie pytania odpowiadać? Jak wiadomo Tarot nie jest wyrocznią, w ogóle żadne karty nią nie są... A pytający jest za to podatny na sugestie. Wróżbę w ogóle zbyt szybko i dosłownie rozumie, to co wyszło w kartach i często jest przekonany, ze tak ma być. Nie wszyscy pytający, ale większość. Więc co będzie, gdy jakaś nieodpowiedzialna, pozbawiona zasad moralnych "wróżka" odpowie, że śmierć nastąpi za 2 lata? Postawcie się na miejscu pytającego... pytającego, który przejmie się taką prognozą... Co wtedy? Może się załamać, popełnić wcześniej samobójstwo i wtedy co, kto za to odpowie? Kto będzie miał na sumieniu tego człowieka?

 

Ja wróżę kilkanaście lat, ale nigdy nie doszukiwałam się śmierci w kartach, bo po co? Ja nawet takiego prawa nie mam, jestem zwykłym człowiekiem, a to, że potrafię wróżyć z Tarota, czy innych kart nie czyni mnie Bogiem, czy inną istotą wyższą... Może tak, są pewne zasady, granice których należy przestrzegać i nie wychodzić poza nie. Pamiętajmy, że Tarot to tylko narzędzie, a to jak będzie nam służyć, zależy od nas. A my z kolei jesteśmy TYLKO ludźmi.

[Alicja]

Może ja napiszę jako osoba pytająca - osobiście nie chciałabym tego wiedzieć. Są różne wróżki i może się zdarzyć że trafimy na taką która bez pytania o tym powie albo podczas analizy przyszłości powie że widzi jakiś groźny wypadek, śmiertelny i to wystarczy - wyobraźnia moment zacznie działać.

stąd też powstało BHP dotyczące zasad wróżenia ale i ogólnie postawy wróżki, tarocistki, wróżbity.

[Anika]

Pytanie moje nasunęło się stąd, że kiedyś miałam taką sytuacje. Ponieważ moja koleżanka powiedziała, że nie poszłaby do wróżki bo by się bała, że wywróży śmierć. Ale nie chodziło tylko o nią ale też o bliskie jej osoby.

Zgadzam się z wami, że osoby zajmujące się tarotem, a nawet innymi technikami nie powinny kłaść kart na tak ważną sprawę i ni tutaj nie jest Bogiem. A tym bardziej straszyć osoby, które przyszły po wróżbę.

[Margita]

Ja w swoich zasadach mam dwa punkty między innymi, dla mnie bardzo istotne, a mianowicie nie mówię o śmierci, bo nie jestem Bogiem, pytający przychodzi po poradę, a nie po strach. Drugi punkt to taki, że nie wróżę na temat zdrowia, bo nie jestem lekarzem, mogę jednak zasugerować jeśli ktoś pyta o zdrowie, a karty są nieciekawe, wizytę u lekarza, zaznaczając że lekarz najpewniej sprawdzi stan zdrowia, ja medycyny nie studiowałam.

Ogólnie uważam, że takie bajdurzenie na temat zdrowia pytającego, jak widzę czasem w telewizji ezo lub u wróża Macieja, jest dla mnie szczytem braku rozwagi i niefrasobliwości, bo ludzie są różni, jeden powie po wróżbie "dobra, niech spada i tak klamie", a inny pomyśli "cholera... jestem poważnie chory....", ten pierwszy oleje sprawę i niew będzie się stresował, drugi zaś nim dostanie się do lekarza będzie przeżywał wielkie emocje, może nawet się załamać emocjonalnie, a później okaże się, że to ściema

 

Dlatego zawsze mówię, więcej rozsądku i mimo że pytający prosi, odmawiam.

[Brigan]

Ja w swoich zasadach mam dwa punkty między innymi, dla mnie bardzo istotne, a mianowicie nie mówię o śmierci, bo nie jestem Bogiem, pytający przychodzi po poradę, a nie po strach. Drugi punkt to taki, że nie wróżę na temat zdrowia, bo nie jestem lekarzem, mogę jednak zasugerować jeśli ktoś pyta o zdrowie, a karty są nieciekawe, wizytę u lekarza, zaznaczając że lekarz najpewniej sprawdzi stan zdrowia, ja medycyny nie studiowałam.

 

Zgadzam się w 100%. Kiedy ja rozkładam karty, robię tak samo. W końcu nie jesteśmy od straszenia, tylko od doradzania. Zdarzyło już mi się zasugerować, by ktoś udał się do lekarza, bo karty również ułożyły się nieciekawie, ale nigdy nie próbowałabym stawiać diagnozy. Lekarzem nie jestem. Co się zaś tyczy śmierci fizycznej... Uważam, że tylko Bóg i nasza dusza wiedzą kiedy to może nastąpić.

[Essa]

Zastanawiam się nad jeszcze jedną sprawą.

Czy karty w każdej sytuacji tę śmierć faktycznie pokazują, jeśli się o nią pyta. Pomijając etyczne sprawy pytania o to kart.

W jasnowidztwie również są sprawy, do których się nie ma dostępu - wtedy jasnowidzowi pojawia się ściana w wizji.

Myślę, że karty również mogą odmówić wskazania odpowiedzi. Oczywiście to nie dotyczy tylko kwestii życia/śmierci.

[Syrena]

Uważam, że karty pokazują śmierć fizyczną, ale potrzeba dużej wiedzy, żeby to odczytać. Ja osobiście wrozac komuś, nie chciałabym ujrzeć takiej prognozy i zapewne bym nie powiedziała o tym pytajacemu. Jest to wielka odpowiedzialność. Ludzie różnie reagują na "zwykłe" wróżby, a co dopiero na taką informację. Ponadto uważam, że  jak osoba uslyszy taki "wyrok" to czy uwierzy czy nie będzie to siedziało z tyłu głowy i może nawet nieświadomie do tego doprowadzić, np poprzez nieuwagę na jezdni, bo będzie myślała o tym co usłyszała