Skocz do zawartości

Właściwości kamieni


Ercil

Polecane posty

1 godzinę temu, Ercil napisał:

 

@ Mistiko: to że ezoterycy coś tak nazwali, nie znaczy że są to "kamienie mocy"; zresztą co to znaczy "kamień mocy"? bo to różnie można rozumieć.

Kamieniami mocy są wszystkie kamienie, które działają. Tektyty ( i meteoryty) były czczone jako kamienie, które spadły z nieba, ale jeśli chodzi o cześć oddawaną kamieniom w ogóle , to nie one jedne. Nie wiem, czy tektyty ułatwiają kontakt z istotami pozaziemskimi, przypuszczam że tak może być, choćby na zasadzie analogii.

Wszystkie kamienie to kamienie mocy. Właściwie każdy ma jakąś unikalną energie. 

W odniesieniu do tych kamieni, którym ezoterycy nadali taką nazwę, chodzi bardziej o to że występują w określonych miejscach na Ziemi, w małych ilościach, mają w pewien sposób unikalną strukturę, wygląd, wręcz emanują czymś nie z tego świata, mogą bardzo pobudzić nasze zdolności parapsychiczne, przywołać istoty które pomogą w realizowaniu celów. 

Samo to że pochodzą z meteorytów (ale myślę że mogły także być tutaj sprowadzone celowo przez kosmitów z innych wymiarów, układów planetarnych, nakierowując obiekt na naszą planetę) jest jak dla mnie bardzo pociągające <uśmiech>

Można wygooglowac i poczytać co na innych forach piszą.

Mołdawity, shiva lingam można dostać w rozsądnych cenach (te mniejsze) natomiast inne to już wydatki ponad 100 zł. Oczywiście jeśli ktoś bardzo chce taki kamien to cena nie gra roli.

Ciekawe miejsca to też kręgi, pasy mocy czyli monolity ułożone na sztorc w miejscach zwanych czakramami. Tak samo budowano świątynie, katedry ale to już pewnie wiesz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Mistiko napisał:

Wszystkie kamienie to kamienie mocy. Właściwie każdy ma jakąś unikalną energie. 

W odniesieniu do tych kamieni, którym ezoterycy nadali taką nazwę, chodzi bardziej o to że występują w określonych miejscach na Ziemi, mają w pewien sposób unikalną strukturę, wygląd, wręcz emanują czymś nie z tego świata, mogą bardzo pobudzić nasze zdolności parapsychiczne, przywołać istoty które pomogą w realizowaniu celów. 

Samo to że pochodzą z meteorytów (ale myślę że mogły także być tutaj sprowadzone celowo przez kosmitów z innych wymiarów, układów planetarnych, nakierowując obiekt na naszą planetę) jest jak dla mnie bardzo pociągające <uśmiech>

Można wygooglowac i poczytać co na innych forach piszą.

Mołdawity, shiva lingam można dostać w rozsądnych cenach (te mniejsze) natomiast inne to już wydatki ponad 100 zł. Oczywiście jeśli ktoś bardzo chce taki kamien to cena nie gra roli.

 

Ogólnie to ja się z Tobą zgodzę co do definicji kamieni mocy, szczególnie jeśli chodzi o miejsce pochodzenia i strukturę. Ale z "emanacją" - niekoniecznie. Nie dlatego iż jej nie mają, ale dlatego, że każdy, ale to absolutnie każdy, nawet najmniejszy, niepozorny i pospolity kamyk może mieć taką "emanację", o czym się niejednokrotnie przekonałam. Druga strona medalu to taka, że kamienie albo gadają z człowiekiem albo nie, przy czym jeden i ten sam kamień może rozmawiać z Tobą ale nie zechce już rozmawiać ze mną. 

Co do goglowania - no piszą na forach, tyle tylko, że jedni zrzynają od drugich, więc dla mnie to nie jest miarodajne, rzadko zdarza się coś z sensem i od siebie napisane. Zresztą jak wszystko inne - bez własnego doświadczenia, bez pracy z czymś/ nad czymś nie ma mowy o praktyce, bo to wszystko jest teoria. Generalnie lecimy na paradygmatach, opieramy się na tym co inni powiedzieli w danym temacie. Ile jest w tym naszego własnego doświadczenia? - nad tym warto się zastanowić ;) Ja także mam wiele teoretycznych opisów, bo nie wszystko co mam w kolekcji da się przetestować w tym życiu pod każdym (opisanym xd) kątem. Tym niemniej rozeznanie jednak mam, oparte na własnych doświadczeniach. Mołdawity na przykład mam, ale lepiej czuję tektyt libijski niż mołdawit a także mam tektyty z Azji (tam wiele ich jest) i tylko jeden z nich jest "mocny", na tyle, że się... obawiam skutków współpracy z nim. 

Wiem też ile co kosztuje, jestem stałą bywalczynią giełd i aukcji  :D 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Ercil napisał:

 

Ogólnie to ja się z Tobą zgodzę co do definicji kamieni mocy, szczególnie jeśli chodzi o miejsce pochodzenia i strukturę. Ale z "emanacją" - niekoniecznie. Nie dlatego iż jej nie mają, ale dlatego, że każdy, ale to absolutnie każdy, nawet najmniejszy, niepozorny i pospolity kamyk może mieć taką "emanację", o czym się niejednokrotnie przekonałam. Druga strona medalu to taka, że kamienie albo gadają z człowiekiem albo nie, przy czym jeden i ten sam kamień może rozmawiać z Tobą ale nie zechce już rozmawiać ze mną. 

Co do goglowania - no piszą na forach, tyle tylko, że jedni zrzynają od drugich, więc dla mnie to nie jest miarodajne, rzadko zdarza się coś z sensem i od siebie napisane. Zresztą jak wszystko inne - bez własnego doświadczenia, bez pracy z czymś/ nad czymś nie ma mowy o praktyce, bo to wszystko jest teoria. Generalnie lecimy na paradygmatach, opieramy się na tym co inni powiedzieli w danym temacie. Ile jest w tym naszego własnego doświadczenia? - nad tym warto się zastanowić ;) Ja także mam wiele teoretycznych opisów, bo nie wszystko co mam w kolekcji da się przetestować w tym życiu pod każdym (opisanym xd) kątem. Tym niemniej rozeznanie jednak mam, oparte na własnych doświadczeniach. Mołdawity na przykład mam, ale lepiej czuję tektyt libijski niż mołdawit a także mam tektyty z Azji (tam wiele ich jest) i tylko jeden z nich jest "mocny", na tyle, że się... obawiam skutków współpracy z nim. 

Wiem też ile co kosztuje, jestem stałą bywalczynią giełd i aukcji  :D 

No to trafiłem. Ile lat już pracujesz z kamieniami? "Mocny" czyli włosy stają dęba na ciele? Haluny się pojawiają? Możesz jakoś rozwinąć dlaczego się go obawiasz?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mistiko, jak bym Ci powiedziała ile lat "pracuję" to bym musiała powiedzieć ile mam lat xd - bo kontakt z kamieniami mam odkąd pamięcią sięgnę. A ile pracuję w sensie ezoterycznym, tu rozumiem już sięganie po źródła - no to będzie ponad coś koło ćwierć wieku.

Trudno powiedzieć, czemu się go obawiam, nie jest "zły" w sensie energetycznym (bo są kamienie, od których nas odrzuca - ten nie jest tego typu), może tak: obawiam się, że za dużo się "dowiem " i nie czuję się na to przygotowana. Wiem, że przyjdzie czas i na niego, lecz na razie czekamy na siebie :D 

W ogóle zresztą nie zamierzałam go kupić, spodobał mi się inny tektyt, a ten - podobnie jak inne - tylko oglądałam (organoleptycznie ;) ) ale  jak trafił do mej ręki tak z niej nie wyszedł i wróciliśmy razem do chatki. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Ercil napisał:

Mistiko, jak bym Ci powiedziała ile lat "pracuję" to bym musiała powiedzieć ile mam lat xd - bo kontakt z kamieniami mam odkąd pamięcią sięgnę. A ile pracuję w sensie ezoterycznym, tu rozumiem już sięganie po źródła - no to będzie ponad coś koło ćwierć wieku.

Trudno powiedzieć, czemu się go obawiam, nie jest "zły" w sensie energetycznym (bo są kamienie, od których nas odrzuca - ten nie jest tego typu), może tak: obawiam się, że za dużo się "dowiem " i nie czuję się na to przygotowana. Wiem, że przyjdzie czas i na niego, lecz na razie czekamy na siebie :D 

W ogóle zresztą nie zamierzałam go kupić, spodobał mi się inny tektyt, a ten - podobnie jak inne - tylko oglądałam (organoleptycznie ;) ) ale  jak trafił do mej ręki tak z niej nie wyszedł i wróciliśmy razem do chatki. 

To już wiem kogo pytać o minerały, w razie jakichś wątpliwości ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Mistiko napisał:

To już wiem kogo pytać o minerały, w razie jakichś wątpliwości ;)

 

A nie, tak dobrze to nie ma <jezyk> - widzisz, ja mogę mówić tylko o tym, czego doświadczyłam. Reszta to teoria a podobne możesz wygoglować - na to samo wyjdzie. Ale jasne, jeśli będę mogła coś od siebie Ci podpowiedzieć - nie ma sprawy. W razie pilnej sprawy mogę też zapytać mojej mentorki, która jest na tym polu bezkonkurencyjna.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oto siedem najlepszych kryształów pomagajacych przywołać i uzdrowić doświadczenia z poprzednich wcieleń:

Apatyt - pomaga uzyskać dostęp do przeszłych i przyszłych żyć.

Apofyllit - umożliwia odnalezienie Twoich poprzednich wcieleń w Kronice Akaszy

Cerusyt - służy do poznawania przeszłych wcieleń, które nie były związane z tą planetą i pozwala zrozumieć dlaczego tym razem odrodziłeś się w tym, a nie w innym miejscu.

Mołdawit - szczególnie skuteczny gdy trzyma się go na trzecim oku, które jest umiejscowione na środku czoła. Pozwala uzyskać wgląd zarówno w przeszłość jak i przyszłość. Umożliwia spojrzenie na przeszłe wcielenia z duchowej perspektywy, zamiast skupiania się na suchych faktach.

Diament z Herkimer - doskonały do przeniesienia świadomości na wyższy poziom. Pozwala oczyszczać czakry i delikatnie usuwa dawne blokady z poprzednich wcieleń.

Serpentynit - doskonały do wybaczania sobie i innym ludziom. Pomoże również przywołać światy pomiędzy wcieleniami.

Wulfenit - uzdrawia dowolne wewnetrzne rany spowodowane prześladowaniami wywołanymi wiarą w magię. Pomaga również rozpoznawać ludzi, z którymi twoja dusza zawarła kontrakt na obecne życie.

 

  • Lubię! 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months later...

Azeztuli to kamienień wysokiej wibracji, zwiększa i zmienia ją  wraz  wibracją Ziemi. Nie wymaga oczyszczania i energetyzowania.

Kamień rozszerzania świadomości, kamień o dużej mocy. Jest kamieniem oświecenia, niesie w sobie wibrację światła.
Kamień ten ułatwia podejmowanie ważnych, kluczowych decyzji, daje możliwość szybszego wchodzenie w stan medytacji.
Umieszczony na czakrze trzeciego oka stymuluje obrazy z przeszłości i przyszłości związane ze sprawami osobistymi lub osób bliskich, przekazuje wskazówki do rozwiązania problemów.
 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Mistiko napisał:

Azeztuli to kamienień wysokiej wibracji, zwiększa i zmienia ją  wraz  wibracją Ziemi. Nie wymaga oczyszczania i energetyzowania.

Kamień rozszerzania świadomości, kamień o dużej mocy. Jest kamieniem oświecenia, niesie w sobie wibrację światła.
Kamień ten ułatwia podejmowanie ważnych, kluczowych decyzji, daje możliwość szybszego wchodzenie w stan medytacji.
Umieszczony na czakrze trzeciego oka stymuluje obrazy z przeszłości i przyszłości związane ze sprawami osobistymi lub osób bliskich, przekazuje wskazówki do rozwiązania problemów.
 

 

Może tak działać, o ile kwarce mają takie właściwości ;) 

Generalnie działanie kamienia to jest przede wszystkim kwestia psychiki i synchronizacja danej osoby z kamieniem. Jakimkolwiek, nie jest ważne jaki to kamień tak naprawdę. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Ercil napisał:

 

Może tak działać, o ile kwarce mają takie właściwości ;) 

Generalnie działanie kamienia to jest przede wszystkim kwestia psychiki i synchronizacja danej osoby z kamieniem. Jakimkolwiek, nie jest ważne jaki to kamień tak naprawdę. 

Z tym powyższym nie miałem styczności (jeszcze) ale  z Moldawitem miałem niesamowity kontakt. Zaraz po dotknięciu i przez kilka godzin noszenia aż musiałem go odstawić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Mistiko napisał:

Z tym powyższym nie miałem styczności (jeszcze) ale  z Moldawitem miałem niesamowity kontakt. Zaraz po dotknięciu i przez kilka godzin noszenia aż musiałem go odstawić.

 

a to znaczy, że Ty i mołdawit nadajecie na wspólnych falach. I dokładnie tak samo jest z każdym kamieniem, nawet polnym.

Działanie kamieni to pic na wodę i fotomontaż - to znaczy to wszystko co im się z góry przypisuje. Nie jest bowiem tak, że dany kamień działa tak samo u wszystkich. Jest wręcz przeciwnie. Może zadziałać wg. opisu a może zadziałać całkiem inaczej. Już dawno to odkryłam.

Azeztulit jest normalnym, zwykłym kwarcem i ma takie działanie jak każdy kwarc, tyle, że jest on zastrzeżonym znakiem towarowym w USA a zdaniem pani Naishy Ahsian jest wyjątkowy, gdyż to on właśnie "ma dodatnią duchową siłę, a jego zadaniem jest podniesienie energii drgań całej planety". Kwarc oczywiście musi być amerykański. No i wieść poszła w świat... jasne, że dla jednych będzie ten kwarc "niesamowity", a dla innych będzie jedynie kawałkiem kamienia.

Ja mam kwarców sporo. Każdy ma inne właściwości, inną - odczuwalną przeze mnie - energię, służą do różnych celów. 

 

Ten na przykład w niczym nie ustępuje azeztulitowi, aczkolwiek do umieszczenia na trzecim oku się nie nadaje, jednak taki sam efekt można uzyskać trzymając go po prostu w dłoni :) 

 

n11.jpg

  • Gratuluję! 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Ercil napisał:

 

a to znaczy, że Ty i mołdawit nadajecie na wspólnych falach. I dokładnie tak samo jest z każdym kamieniem, nawet polnym.

Działanie kamieni to pic na wodę i fotomontaż - to znaczy to wszystko co im się z góry przypisuje. Nie jest bowiem tak, że dany kamień działa tak samo u wszystkich. Jest wręcz przeciwnie. Może zadziałać wg. opisu a może zadziałać całkiem inaczej. Już dawno to odkryłam.

Azeztulit jest normalnym, zwykłym kwarcem i ma takie działanie jak każdy kwarc, tyle, że jest on zastrzeżonym znakiem towarowym w USA a zdaniem pani Naishy Ahsian jest wyjątkowy, gdyż to on właśnie "ma dodatnią duchową siłę, a jego zadaniem jest podniesienie energii drgań całej planety". Kwarc oczywiście musi być amerykański. No i wieść poszła w świat... jasne, że dla jednych będzie ten kwarc "niesamowity", a dla innych będzie jedynie kawałkiem kamienia.

Ja mam kwarców sporo. Każdy ma inne właściwości, inną - odczuwalną przeze mnie - energię, służą do różnych celów. 

 

Ten na przykład w niczym nie ustępuje azeztulitowi, aczkolwiek do umieszczenia na trzecim oku się nie nadaje, jednak taki sam efekt można uzyskać trzymając go po prostu w dłoni :) 

 

n11.jpg

Polnego nic nie czułem tylko zimno.. Tak samo oszlifowane kamienie - nic bez jakby były bez duszy. Wg mnie o ile jest to zjawisko w naszym umyśle to dany kamień szlachetny bądź pół-szlachetny otwiera pewną "furtkę" gdzie możemy poczuć tą jego energię. 

Czy wszystkie minerały które sprzedają sklepy ezo to pic na wodę? Trudno powiedzieć. Zależy to od naszego poziomu świadomości.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Mistiko napisał:

Czy wszystkie minerały które sprzedają sklepy ezo to pic na wodę? Trudno powiedzieć. Zależy to od naszego poziomu świadomości.

 

Nie chodzi o eozosklepy i o minerały tylko o przypisane im właściwości. Widzisz, czym innym jest opis w celu komercyjnym a czym innym opis doświadczeń z kamieniem. Ten pierwszy ma za zadanie łapać klienta, dlatego ten kto kamień chce sprzedać pisze to, co jest na fali w danym czasie. Ten drugi opiera się na doświadczeniach, zarówno tych pochodzących "sprzed wieków", jak i współczesnych litoterapeutów. Jeśli wiele osób potwierdza działanie danego kamienia - że jest takie a nie inne - to jestem skłonna uwierzyć, że ono takie właśnie jest, nawet jeśli ja sama nie mam takich doświadczeń. Jeśli ktoś pisze bajdy o wielce cudownych ezoterycznych właściwościach kamieni bez potwierdzenia doświadczeniem, to nie tylko nie wierzę, ale uważam za wstrętne oszustwo. W Piclandii jest opisanych kilka kamieni w fajny sposób, człowiek myślący może z tego wyciągnąć właściwe wnioski.

Mówisz, Mistiko, że to zależy od naszego poziomu świadomości i w dużej części to racja. Jeśli ktoś jest świadomy,  że sprzedawcy go wabią (tak - to reklama, nic innego) to się zastanowi nad tym, czy to wszystko prawda. Ale jak się świadomości nie ma - a gros ludzi nie ma, bo nie myślą - to łykają wszystko jak młode pelikany ;)

Ale: jedynym sposobem dowiedzenia się, czy dany kamień działa tak jak zachwala handlarz, jest... kupno <sarkazm>nie ma wyjścia - trzeba go kupić i popracować z nim. I tu kółeczko się zamyka. Ja też wcale nie miałam łatwo, mimo iż kamienie całe życie są ze mną. Najpierw oczywiście te zbierane, a potem kupowane. 

 

PS.

kwarc ze zdjęcia nie pochodzi z Ameryki a jest równie <hipnoza> jak tamtejszy  <język>

  • Lubię! 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Mistiko napisał:

Polnego nic nie czułem tylko zimno.. Tak samo oszlifowane kamienie - nic bez jakby były bez duszy.

 

Z polnymi może tak być, bo to są kamienie trudno ujawniające swoją energię, jest ona jakby zbita, skomasowana i ukryta, taka jakby trudniejsza do wydobycia i odczucia jej. Może to i też utrwalony wzorzec jest, bo kamienie szlachetne funkcjonują w świadomości ludzkiej jako wartościowe nie tylko w sensie materialnym, ale też energetycznym, natomiast te polne nie przedstawiają dla nas wartości ani materialnej ani jako nośnika czyściejszej czy tej wysokowibracyjnej energii. Tym niemniej uważam, że są wartościowe, gdyż każdy rodzaj energii jest potrzebny i na każdy jest stosowne miejsce - każdy ma swój zakres działania. To tak jak z czakrami. 

Co do oszlifowanych kamieni - to tak może być. Proces szlifowania kamieni, a właściwie cały proces - od ich wydobycia, poprzez pracę nad nimi aż do rąk docelowego właściciela - jest bardzo inwazyjny. Rzeczywiście jest to tak, jakby dusza kamienia była porozbijana przez ten proces jakby była w kawałkach. Ale kamień jest twardy z natury...  więc niekoniecznie to tak jest ze wszystkimi ;) Gorsze jest powlekanie kamieni chemią, wtedy to jakby się kładło zasłonę między kamieniem a człowiekiem - trudno się poprzez nią porozumieć i można to tak właśnie odczuć. Natomiast polerowane mogą działać lepiej poprzez kolor. 

  • Lubię! 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Możesz zacząć pisać teraz i zarejestrować się później. Jeśli posiadasz konto, zaloguj się.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...