aila Napisano Wrzesień 27, 2018 Napisano Wrzesień 27, 2018 Wiele razy próbowałam. Wychodziły liczby ujemne i tak duże, że stwierdzam nie umiem. Wyliczenia mam ale nie umiem ruszyć. Dlaczego takie liczby wielkie i ujemne? Czy ti możliwe, że przy p.9 karma można mieć liczbę ( - 14)? Poza tym ON ma 2 daty ur (oficjalną, odmłodzoną i faktyczną nieużywaną). Przy datach 15-01-1968 i 01-10-1966 (30.09) obliczyłam: 1)15+30(15+1) 2)1+9(1+10) 3)6+22 4)16+39{16+11) 5) 7+31(7+14) 6)23+70(23+25) 7)22+61(22+15) 8)24+16(24+8) Bardzo proszę o odczyt o waszą pomoc w zrozumieniu. Zaplątałam się tak bardzo, że już nic nie rozumiem. Czy duże liczby trzeba redukować i migą byc ujemne? {nie ma takich kart przecież)...jeśli źke trafiłam orzepraszam i proszę o przekierowanie. Sercem dziękuję... Cytuj
aila Napisano Wrzesień 28, 2018 Autor Napisano Wrzesień 28, 2018 Dziękuję...SowAno, to ogrom twojego czasu i pracy, dziękuję 😊 teraz łatwiej🌷 Cytuj
aila Napisano Wrzesień 28, 2018 Autor Napisano Wrzesień 28, 2018 Spróbuję określić partnerstwo do daty partnera 01.X.1966... 1)wieża- oboje żyliśmy odważnie, poznawanie życia i seksu. Porażka w poorzednich związkach. Został ból, gorycz, bunt, samotność 2)sprawiedliwość- staraliśmy sie życ w zgodzie z wartościami, grzecznie, próby zachowania równowagi 3)kapłanka- empatia, zrozumienie, brak chęci do seksu u partnera i problemy z tym, niewygodne tematy przemilczane. Jestem w cieniu, on rządzi ale jestem mądrzejsza i moje pomysły nas ratują. Tu jakaś miłość jest ale mnie ona przeszkadza. Bez seksu wszystko umiera. Podwójnevżycie 4)kapłan- trzeba rozliczyc przrszłosc, szczerze pirozmawiac, rozwiązać problemy, słuchać siebie 5)śmierć- cos musi sie zmienic, my albo relacja. Cos utracimy, moze sie rozstaniemy. Planów nie ma, zyjemy z dnia na dzień 6)księżyc- co ukryte tam zostanie, a będzie więcej niedomówień i tajemnic. Wypłyną żale, których juz jest za dużo. 7)rydwan- cierpienie, które leczy serce. Cos musi umrzeć aby cos powstało. Albo sie rozejdziemy albo partner będzie starał sie o nas. 8)rydwan- j/w Na drugą date nie mam sił dzisiaj już.... Co sądziecie? Cytuj
SowAna Napisano Wrzesień 29, 2018 Napisano Wrzesień 29, 2018 Coś mi się wydaje, że ta druga data nie będzie potrzebna Spostrzeżenia - może będą przydatne - najpierw zobacz czy 11 w twojej talii to Sprawiedliwość czy Siła - to wiele zmienia Popatrz co każdy z was wnosi osobno w każdym z punktów, może to dać kolejne wskazówki. Cytuj
aila Napisano Październik 7, 2018 Autor Napisano Październik 7, 2018 Rozpisałem sobie nas osobno. Porównuję portrety. I dowiedziałam si~, ze u partnera na 2 pozycji jest koło fortuny. Ale też na pozycji 5 (przy wspólnych planach to masakra) I faktycznie ciągoty do hazardu, libacji i takich skrajnych sytuacji ale potrafi sie wszędzie dopasować. Obserwuje nowo poznane osoby u staje sie jak one ale nie jest sobą. To ukrywa. Ugrzęzłam bo Koło znaczy karma. Cos do przerobienia z poprzedniego życia. Chyba miał w tym życiu zapanować nad tym, nie zdradzać a pracować nie zapominając o rodzinie. Nie zrobił tego. Pewnie sie mylę ale nie wiem, jak ojreślic tą jego karmę. Na 1piz ma Maga i to napędza koło fortuny bo mag to człowiek słabej psychice, nie umiejący życ sam ani podejmować decyzji, ciekawski i chylący sie ku degradacji gdzie wóda sie leje i namiętności szaleją... Jaka to karma? Co niesie? Tutaj nie umiem ruszyć. Cytuj
aila Napisano Październik 7, 2018 Autor Napisano Październik 7, 2018 Skoro wychodzi mi, ze jesteśmy karmiczni, a koło fortuny jest po jego stronie to co to oznacza? On mnie ma coś oddać? Po co go znowu spotkałam? Bo, ze kiedyś z nim byłam czuję duszą. W tym miejscu mam Maga i dużo zycie mnie nauczyło. Róznie to bywało. Niby zgodni, dopasowani, rozumiejący... Ale to moje odczucia. Nie mam chyba karmy ale mam wieżę i pomimo skostnienia, chłodu ktory mnie tez zabija nie umiem rozbic tej skorupy, a powinnam. Myliłam sie, byłam zaślepiona i chyba to ja zakończę. Ale czy chcę? Nie jestem gotowa. Czuję, ze przede mną jeszcze wiele i to nie jest ten czas. Rozwój związku- z mojej strony słońce, harmonia i nareszcie zrozumienie, ze każdy jest inny i ma prawo do swoich wyborów. Chyba zaakceptuję to, ze n i e nalezy zmieniac partnera pod mohe pragnienia i to da pocz ucie spokoju, spełnienia... On ma tu świat... On ma pragnienie spotkać kobietę ciemnoskórą, marzy o niej i moze spotka. Uwazał, ze związek ma udany ale to iluzja bo tu miał spokój i mógł poświęcic się pracy ale mnie usidlił z domem i jego sprawami. 4 kierunki drogi, wielość wyborów z magiem, kołem fortuny, głupcem wybierze tą drugą, zatem rozwód. I u mnie na końcu Sąd- muszę zmienic swohe życie, wybaczyć sobie. Mam czyste sumienie, zaczynam widzieć swoje błędy np wychowawcze i przepraszam. Czeka mnie inny związek z osobą, która podziela mohe wartości i poglądy. Będą jakieś wiadomości może listy może maile. Powinnam znaleźć swój cel życia i chyba jest to pomoc innym np wolontariat, hospicja... Nowe życie po śmierci poprzedniego. Przeczytałam gdzieś, ze XX to dwie 10tki... A każda z nich to koło fortuny... Czy się uda nie wiem... Tak czy inaczej moje małżeństwo umarło, została obojętność i przyznałam prawo wolnej woli. Niech odejdzie i żyje w swoim rytmie. Możecie potrenować trochę na mnie i nauczyć? Dziękuję Cytuj
Polecane posty
Dołącz do rozmowy
Możesz zacząć pisać teraz i zarejestrować się później. Jeśli posiadasz konto, zaloguj się.