Czy wrócimy do siebie

[Mete]

Moi Drodzy, zrobiłam taki rozkład na pytanie czy wrócimy do siebie (brak kontaktu od prawie 3 tygodni):

 

1 karta - sytuacja obecna: 2 denary

2 karta - jego uczucia względem mnie: Sąd Ostateczny

3 karta - uczucia moje względem jego: 5 denarów

4 karta - rezultat znajomości: 6 mieczy

5 karta - rada: Rycerz mieczy

 

 

Moja interpretacja:

1. Sytuacja obecna: ważą sie losy związku, na tak bądź nie, nic na razie nie wiadomo, przetasowania w związku, zmiany

2. Jego uczucia: Sąd Ostateczny: ma/miał poważne zamiary,  świadomy tego co robi/czuje, cos przełomowego, koniec uczuć?

3. Moje uczucia: Związek nie do końca spełniony, inne potrzeby i oczekiwania, brak poczucia bezpieczeństwa, brak zrozumienia

4. Rezultat: Osoby są w oddaleniu, z problemami

5. Rada: uciąć problem, przeciąć związek?

 

Nie mam pojęcia czy to sie kupy trzyma...

[SowAna]

18 godzin temu, KasiaMos napisał:

2. Jego uczucia: Sąd Ostateczny: ma/miał poważne zamiary,  świadomy tego co robi/czuje, cos przełomowego, koniec uczuć?

zakończenie etapu

[Mete]

Etapu czy w ogóle uczuć koniec?

[Essa]

6 mieczy tutaj mówi, że jedna osoba postanawia odejść, poszukać czegoś nowego - pojawia się jako rezultat związku.

Nie widać byście mieli wrócić. Karty temu przeczą.

 

Wg mnie Rycerz Mieczy radzi by skupić się na jakiejś aktywności - intelektualnej zawodowej, aktywnie spędzać czas, iść do przodu.

[Mete]

Zrobiłam rozkład na działanie magiczne (co zrobić, żeby wrócił):

 

1karta: cześć problemu, na którą nie mam wpływu: 4 Denary

2karta: co mogę zmienić: Rycerz Mieczy

3karta: co doprowadziło do problemu: 2 Mieczy

4karta: co będzie jeśli nie wprowadzę sugestii karty 2: 8 Buław

 

Interpretacja: 

1 karta do problemu doprowadził jego materializm, obawa przed stratą tego co osiągnęło, brak umiejętności czerpania korzyści z tego co ma

2 karta: rada "broń tego w co wierzysz", idz do przodu jak burza, bądź spontaniczny

3 karta: niezdecydowanie, dwie różne drogi do wyboru

4 karta: będzie ciąża (8 buław zawsze mi ciążę pokazuje)

 

 

[Mete]

Ehh... smutny ten tarot. Same odejścia i straty pokazuje... 😔

[Sally]

 Coś się kończy , aby coś innego mogło się zacząć

Głowa do góry

[Essa]

10 godzin temu, KasiaMos napisał:

Ehh... smutny ten tarot. Same odejścia i straty pokazuje... 😔

Gdyby było dobrze w relacji, to nie byłoby tylu rozkładów na tą osobę, prawda? 

Więc co tarot ma pokazać... Przy każdym następnym rozkładzie można sobie bardziej namieszać.

 

Mimo wszystko życzę spokoju emocjonalnego 

[Mete]

Tak, bardziej chodziło mi o to, że ja lubię być "sprawcza". Jak coś smutnego się kroi to próbuję zareagować, odwrócić i przekłuć na coś dobrego (strasznie dużo strat mnie spotyka różnorakich i mam awersję już chyba).  Odkryłam niedawno ten rozkład na działanie "magiczne", który pokazuje jak konkretnie zadziałać, żeby zmienić bieg wydarzeń, ale jeszcze chyba nie czuję tego. 

[Essa]

2 godziny temu, KasiaMos napisał:

Tak, bardziej chodziło mi o to, że ja lubię być "sprawcza". Jak coś smutnego się kroi to próbuję zareagować, odwrócić i przekłuć na coś dobrego (strasznie dużo strat mnie spotyka różnorakich i mam awersję już chyba).  Odkryłam niedawno ten rozkład na działanie "magiczne", który pokazuje jak konkretnie zadziałać, żeby zmienić bieg wydarzeń, ale jeszcze chyba nie czuję tego. 

Więc bądź sprawcza możesz zrobić wiele rzeczy, na które masz wpływ.

Zadaj jednak sobie pytanie, czy jeśli ktoś nie kontaktuje się, to co po magii. 

Straty czasem też czegoś uczą. Może właśnie tego, że to już nie było miejsce na takie rzeczy, że trzeba iść dalej, znaleźć coś innego, lub w inny sposób.

Jeśli chodzi o związki to jeśli pomimo jakiegoś Twojego starania spotykasz się ze ścianą - jedynym rozwiązaniem jest odpuszczenie działań.

Naprawdę, jeśli mężczyzna chce - to drogę zna

[Mete]

Zgadzam się w 100%, ale taki mam charakter. Mierzi mnie ta cała inercja. Już nie chodzi nawet o nic innego tylko samą sprawczość i optymizm. Sama często "zmieniam bieg wydarzeń" jeśli to ode mnie zależy. Specjalnie. Po to żeby redukować bierność świata, bo jakoś mi ją trudno znieść. Myślę, że to zmienia choć trochę energię.  Związki i kontakt robią się sprawa drugo- bądź trzeciorzędną przy tym.

[Essa]

8 minut temu, KasiaMos napisał:

Zgadzam się w 100%, ale taki mam charakter. Mierzi mnie ta cała inercja. Już nie chodzi nawet o nic innego tylko samą sprawczość i optymizm. Sama często "zmieniam bieg wydarzeń" jeśli to ode mnie zależy. Specjalnie. Po to żeby redukować bierność świata, bo jakoś mi ją trudno znieść. Myślę, że to zmienia choć trochę energię.  Związki i kontakt robią się sprawa drugo- bądź trzeciorzędną przy tym.

Może właśnie z tym masz się skonfrontować - że nie wszystko się da zmieniać, ma cię to skontaktować się z własnym kawałkiem niepozwalającym sobie na odpuszczenie czyli taką "bierność". To część twojej osobistej transformacji

[Mete]

Możliwe. Tzn. w zasadzie mogę sobie pomachać chusteczką 6 mieczom na pożegnanie (bo i tak nie mam wyjścia), ale przy okazji wypróbowuję czy coś zadziała. Bo skoro już jest 6 mieczy to nie można przepuścić okazji...

 

[Essa]

52 minuty temu, KasiaMos napisał:

Możliwe. Tzn. w zasadzie mogę sobie pomachać chusteczką 6 mieczom na pożegnanie (bo i tak nie mam wyjścia), ale przy okazji wypróbowuję czy coś zadziała. Bo skoro już jest 6 mieczy to nie można przepuścić okazji...

 

ta łódź może być też Twoją łodzią... ku nowym lądom