Ismena Napisano Lipiec 8, 2014 Napisano Lipiec 8, 2014 Jest to sposób odbierania świata. Każdy z nas ma tzw. łuski osobowości. Dusza wybiera pary ról a nawet 4 role. Współgrają ze sobą, alb odpychają się. Role wybiera się na wszystkie wcielenia / całe koło reinkarnacji/. Rola ma dwa bieguny, plusowy i minusowy. Trzeba postępować tak żeby wypośrodkować, nie można wpaść w krańcowość. Wybieramy sobie taką rolę, która jest nam najbardziej potrzebna, jakby związana z naszym charakterem. Odgrywa bardzo ważną rolę w naszym życiu. Jest to związane z łuskami osobowości/ do których należą również cele,tryby itd./, które jakby oblepiają naszą esencję, czyli czystą energię boską i stajemy się tacy, jaką łuskę osobowości przyjmujemy. Obieramy sobie jakby pary ról które się wspierają lub odpychają. Więc wspierają się lub nie na polu np. komunikatywność, idee, uczucia. Role wspierające się to np. rzemieślnik i mędrzec, służący i kapłan, wojownik i król, erudyta dobrze współgra z każdą inną rolą. 1.RZEMIEŚLNIK – ludzie w świecie nierzeczywistym, nieobecni duchem, jakby w innym świecie, coś sobie planują, wyłączają się z rzeczywistości, separują się od ludzi, mogą być odbierani jako samotnicy. Dyktują nauki, zasady, czyli są teoretykami. Ludzie, którzy produkują, tworzą. Są siłą napędową dla innych ludzi. Teoretycy. W negatywie najgorsze w nich jest to, że dyktują różne zasady i nauki których sami nie prze praktykowali. 2. MĘDRZEC – lubią gromadzić informacje, dostarczają je innym ludziom, myśliciele. Uwielbiają być nauczycielami.Osoba ta nie zrobi nic dopóki nie przemyśli dokładnie. W negatywie: wiedzą wszystko lepiej, paplanie, gadulstwo. Rzemieślnik i mędrzec – pasmo ekspresji. 3.SŁUŻĄCY – z poziomu służącego świat odbiera się tak, że ma się misję w stosunku do innych ludzi, że nie można nikogo urazić, zrobić krzywdy,chyba że nieświadomie, a i tak ma się później poczucie winy, jest się wściekłym,że nie można tego ogarnąć. Problemy innych ludzi stawiają ponad swoje. Troszczą się o idee innych nie o swoje. Czują potrzebę bycia potrzebnymi. Nie są otwarci na nowości. Akceptują wszystko, ale pod warunkiem że przebadają to sami. Inspiracja dla innych ludzi, natchnienie, wzrastają szybciej niż inne role, ponieważ ciągle dostają po grzbiecie. W negatywie dają się zajeździć, poświęcenie z zarżnięciem się całkowitym, męczennictwo, cierpiennictwo, ofiarowanie itp. 4.KAPŁAN – rola ta ma mniej inkarnacji ale za to rola ta jest przeładowana. Duży pośpiech w życiu, dużo pracy musi się włożyć. Jest się energią dla innych, ludzie ci są potrzebni jako paliwo dla innych ludzi, są dla nich inspiracją. Posiadają zdolność współodczuwania innych ludzi. Cechuje ich miłość do innych ludzi. Ludzie energiczni, dynamiczni, tworzą często wizje utopijne. Robią prawie wszystko dla innych ludzi, przekazują im swoją mądrość, ale również opiekują się, sprawują obowiązki. Mało zajmują się sobą. W minusie tacy ludzie potrafią się „ zarżnąć” w życiu. Nie można dać się zapędzić, bo inni „wypiją” krew., zjedzą nas. Służący i kapłan - w paśmie inspiracji,natchnienia Para służący i kapłan- są to role działania w inspiracji dawcy i współczującego. Dobrze realizują się jako doradcy duchowi, lekarze. 5. WOJOWNIK –mają więcej inkarnacji od innych ról. Role bardzo stałe, solidne,twarde. Dusze są bardzo doświadczane. Są to najbardziej fizyczne role. Osoby muszą bardzo ciężko pracować, o wszystko walczyć. Są wytrwali w dążeniu do celu, dobrzy w strategii i taktyce. Lubią niezależność, lubią wygrywać swoje walki.Są szczęśliwi działając na polu fizycznym. Szukają sensu,dobrego jedzenia, smaku, w sporcie, w interesach. Ludzie ci potrafią zrobić wielką rewolucję w pracy, w swoim otoczeniu.W negatywie wolą być piratami, gangsterami, złodziejami. Poświęcają się, idą nawet na śmierć. 6. KRÓL – człowiek poszukuje mistrzostwa w każdej sytuacji. Energia przebicia w życiu. Wydaje się nam, że wszystko jest możliwe wszystko można zrealizować. Poszukuje mistrzostwa w każdej sytuacji. Perfekcja, idealizm. Jeżeli tych zamierzeń nie mogą spełnić wtedy się wściekają, że nie osiągają takiego pułapu jaki sobie zamierzyli. Rola ta chce zdobyć perfekcjonizm w każdej sferze swojego życia. Osoby nie mają lęku, a jeśli nawet to potrafią się go pozbyć. Mają dystyngowaną postawę.Wszystko musi być zapięte na ostatni guzik. W relacji minusowej mają tendencje do posiadania dużego ego, arogancji /zwązane to może być z ich karmą /. Wojownik i król - w paśmie działania. Role aktywne, mocne stanie na ziemi, fizyczność, produktywność. Bardzo ciężko takie osoby przekonać do duchowości. 7. ERUDYTA – rola neutralna, porozumiewa się z każdą inną rolą, działa dobrze na wszystkie inne role, z którymi tworzy pary, nie działa negatywnie, nie próbuje przeszkodzić głównej roli którą sobie wybraliśmy. Notuje wszystko co istnieje i spisuje wszystkie możliwe informacje w kronikę Akaszy, zapisuje matrycę duszy, czyli jest to plan przyswaja- nia egzystencji. Rola bardzo mocna, bardzo stała, wsparta mocno nogami o ziemię, a jednocześnie bardzo duchowa. Przymus przyswajania wiedzy, kształcenie się, ciekawość świata. Ukierunkowanie na detale /jak ten świat pracuje/ Najpowolniejsza rola na ziemi. Osoby te muszą wszystko dokładnie zbadać. Sprawiają wrażenie ludzi z rezerwą, obserwatorzy. Nie łatwo ich do czegoś przekonać. Ogromna inteligencja, mądrość.Jest katalizatorem dla innych ról. Ogromna inteligencja, mądrość. Do końca nie jest człowiekiem praktycznym. Wiedza tego człowieka jest bardzo szanowana. Postawa ich stwarza to, że ludzie wierzą im w ciemno. W biegunie negatywnym tylko teoretycy. Erudyta -w paśmie asymilacji Katalizator dla innych ról. Działa dobrze na wszystkie role,z którymi tworzy pary. W całym procesie rozwoju duszy niezwykle istotne zadanie odgrywa rola, jaką dusza postanawia przybrać na dane wcielenie, by móc badać jakiś aspekt tej roli. Zwykle dusza posiada jedną rolę, ale są i takie dusze, które posiadają bardzo silne wpływy i z innych ról, które przybierały po to, by badać swoją rolę główną. Wtedy podczas badania psychometrycznego odczytuje się kilka ról przypisanych duszy. Może to być na przykład kapłan, jako rola główna i dwie role dodatkowe, Np. mędrzec i wojownik. Taki układ jest niezwykle trudny, gdy każda z tych ról może mieć ogromny wpływ na duszę i jej doświadczenia. Najsilniejszy jednak wpływ będzie miała zawsze rola główna. Taka osoba zawsze będzie postrzegała i oceniała poprzez pryzmat duchowości. Nie musi to oczywiście oznaczać, że dusza o głównej roli duszy-kapłana będzie musiała zawsze przybierać wcielenie osoby bezpośrednio związanej z jakąś religią. Równie dobrze, aby zbadać jakiś dodatkowy aspekt przejawiania swojej roli, dusza może zostać kimkolwiek zechce. Ma wtedy możliwość spojrzenia na swoją rolę z innego punktu widzenia, niż gdyby miała przez cały czas być kapłanem, lub zakonnicą, mnichem, lub kimkolwiek innym, kto staje się osobą duchowną. Taka osoba może nawet przyjąć zadanie i przyjmując postać osoby lekkich obyczajów, aby doznać zaprzeczenia w sobie własnej duchowej sfery. To dla niej także jest aspekt rozwoju, choć wszystkim może wydawać się, że taka osoba nie może się rozwijać duchowo. Bardzo wielu osobom wydaje się, że rozwija się jedynie dusza, która codziennie medytuje, modli się, pisze afirmacje. Takie myślenie może jedynie świadczyć o tym, że dusza, która tak postrzega inne dusze, ma jeszcze wiele do rozwinięcia w świadomości praw duchowych. Każda dusza, jakakolwiek by nie była i nie przybierała roli rozwija się duchowo. To nasze wyobrażenie o duchowości każe nam myśleć, że jest inaczej. Kiedyś badałam psychometrycznie parę, w której kobieta rozwijała się duchowo, medytowała i chodziła na różne kursy rozwoju duchowego. Jakież jej było ogromne zdziwienie, gdy okazało się, że jej niemedytujacy, sceptycznie nastawiony do rozwoju duchowego mąż, materialista w poziomie rozwoju swej duszy stoi znacznie wyżej od niej. Osoba ta nie mogła pojąć, że dusza jej męża przybierając taką rolę, sama chciała czegoś doznać i zrozumieć w tym aspekcie doświadczeń, innym niż bezpośredni rozwój duchowy. Spotykam się także często z opiniami, że skoro ktoś rozwija się duchowo, to inni nie mogą stać wyżej od niego. I co zadziwiające, najczęściej sadzą tak dusze dojrzałe. Zapominając jednocześnie, że same mogły we wcześniejszych wcieleniach nie mieć nic wspólnego z rozwojem duchowym. Ale to także jest zrozumiałe zachowanie, gdy spojrzymy na to od strony doświadczeń duchowych. Zarozumiałość niektórych dusz, wynika z lęku i zazdrości o to, że jak to, ktoś, kto nie rozwija się duchowo, mógłby być wyżej duchowo od nich. Oznacza to przecież, że taka osoba jest bliżej Boga niż oni sami. A to często jest dla tych osób nie do pomyślenia. No cóż, jak się samemu przez wiele wcieleń szalało, to nie należy oczekiwać, że w jednym wcieleniu stanie się cud i to, że gdy zaczniemy czytać literaturę duchową, od razu wzniesie się nasza dusza na wyższe poziomy rozwoju duchowego. Nawrócenie na rozwój duchowy, to dopiero początek rozwoju świadomości. Natomiast stwierdzenie, że jest się wysoko, wcale nie musi oznaczać, że dusza rzeczywiście jest duszą wysoko rozwiniętą. Dusze, które schodzą na Ziemię po raz ostatni, rzeczywiście to czują wewnętrznie i nie obawiają się, pomimo dokonywania czasami trudnych wyborów doświadczeń, że coś ich tu zatrzyma. Natomiast te dusze, które głośno krzyczą, że nigdy tu nie wrócą bardziej obawiają się pobytu w ciele na Ziemi, niż rozumieją rzeczywiście sens swego pobytu w materii. Osobiście czuję, że jeszcze wrócę na Ziemię i nie mam nic przeciwko temu. Jeśli moja dusza tak postanowi, to ja się z nią zgadzam w całości. Moja obecność na Ziemi w tym wcieleniu naprawdę bardzo wiele mi dała. Wiele mogłam zrozumieć i przetransformować ogromne ilości energii emocjonalnej. Już czuję, że wykonałam ogromną pozytywną dla siebie pracę. Wewnętrznie czuję się pogodzona samą ze sobą. Ale, gdy uznam po powrocie do świata dusz, że coś bym chciała uzupełnić, nie zawaham się zejść tu jeszcze raz. I tu jest fajnie i tam jest fajnie. Nie czuję oporu ani przed powrotem, ani przed ponownym zejściem. Jeśli w gestii wszechświata będzie korzystnym, aby moja energia znalazła się ponownie tu na Ziemi, to zejdę, jeśli nie, to też będę miała, co robić w świecie dusz. Cokolwiek by się nie działo, będzie dla mnie w porządku. Powrócimy jednak do roli i wszystkich możliwości jej doświadczania tu na Ziemi. Dla dusz, które mają bardzo silnie naładowaną energetycznie drugą rolę, może ona wydawać się nawet rolą główną. Jej pryzmat może być nawet silniejszy od roli głównej. W układzie roli duszy: kapłan 20%, mędrzec 50% i wojownik 40% całości energii przypisanej roli duszy, widać wyraźnie, że chociaż główna rola jest rolą kapłana, to osoba o takim układzie będzie bardziej w danym wcieleniu skłaniała się raczej ku kształtowaniu swej wiedzy duchowej. W takim układzie interesować ją będzie bardziej wszelka nauka o duchowości aniżeli samo praktykowanie duchowości. Układ ten jest dość częsty u ludzi zajmujących się duchowością, którzy biegają po licznych kursach, ale ich praktyka pozostawia wiele do życzenia. U osób z przeważającą ilością energii w roli głównej dominować będzie praktyka związana z daną rolą. Natomiast u dusz, które schodzą z energią skoncentrowaną w jednej roli najczęściej przybierają w danej inkarnacji wcielenie, które odpowiada tej roli w całości. W przypadku kapłana, zwykle jest to doświadczenie stanu duchowieństwa. Natomiast przy układzie kapłan, mędrzec, w roli podzielonej energetycznie po połowie, osoba może w danym życiu przyjąć rolę duchownego z możliwością pracy naukowej. Przyjrzyjmy się także i innym rolom. Dusza o roli króla w danym wcielaniu wcale nie musi urodzić się w rodzinie królewskiej. Może i najczęściej jednak w swym zachowaniu przejawia wzorce arystokratycznego wychowania. Przeważa u takiej osoby duma i poczucie nadmiernej odpowiedzialności za innych, oraz przekonanie o swej wielkości. Takim duszom jest bardzo trudno odnaleźć się wśród zwykłych śmiertelników. Ale dusze z ciekawości przekonania się, jak to jest bycie zwykłym poddanym, przybierają taką rolę. Ich życie przypomina wtedy walkę osoby o należny autorytet, przy nieumiejętności znalezienia swojego miejsca wśród ludzi. Najtrudniej mają kobiety z tą rolą. Ich nieświadomie przejawiana wyniosłość może zrażać do niej ludzi a przede wszystkim mężczyzn. Taka osoba raczej obdarza innych łaską, dopuszczając ich do siebie, aniżeli pokaże swe ludzkie oblicze. Przy roli podwójnej w układzie król/ np. wojownik osoba ta będzie wyniosłość wyrażała w buncie przy jednoczesnej rywalizacji z innymi. Jednak to właśnie takie osoby najlepiej sprawdzają się roli przywódców, lub szefów różnych firm. Przy układzie król 60% / kapłan 40% osoba nawet może dojść do najwyższych hierarchii kościelnych, lub innej religii. Przy odwrotnym układzie raczej dominować będzie chęć oświecania innych. Taka dusza, to doskonały kandydat na góru. Największe pomieszanie przeżywa dusza, gdy rola króla zmiesza się u niej z rolą służącego. Są to dwie sprzeczne ze sobą role i taka dusza musi odnaleźć harmonie w jednym z najtrudniejszych układów. Gdy rola służącego jest silniejsza od roli króla, wtedy osoba ta będzie pomagać innym, ale jej duma będzie uważała to za coś uwłaczającego jej godności. Pogodzenie tych ról jest oczywiście możliwe, choć wymagać będzie od duszy wdanym wcieleniu totalnej akceptacji siebie i innych. źródło: annaatras.com Cytuj
Polecane posty
Dołącz do rozmowy
Możesz zacząć pisać teraz i zarejestrować się później. Jeśli posiadasz konto, zaloguj się.