Skocz do zawartości

Rytuał wyrównania krzywd


nowicjuszka

Polecane posty

Witajcie. Przychodzę tutaj, ponieważ mam spory problem z Rytuałem wyrównania krzywd. Proszę Was o wskazanie mi właściwej drogi, ponieważ kompletnie nie znam się na rytuałach.

 

Kiedy zamawiałam Rytuał wyrównania krzywd, wierzyłam, że on zadziała. Miał zadziałać w ciągu 7 - 10 dni, a 3 sierpnia zaczął się drugi miesiąc i nadal nic. Czekam jak taka idiotka na kontakt od ukochanego i nadal nic. Za tyle serca i poświęcenia, ile mu dałam przez te wszystkie lata... Przed Rytuałem miałam znaleźć kamień, a po Rytuale nosić go ze sobą. Gotuje się we mnie, jak na niego patrzę. Mam związanych z nim mnóstwo bardzo silnych, negatywnych uczuć. Miałam go wyrzucić do rzeki lub strumyka, jak zobaczę działanie Rytuału, te efekty, które chcę widzieć. Problem w tym, że ich nie ma, mimo że zaczął się już drugi miesiąc. Od 10 dnia po Rytuale czuję się zniechęcona do Rytuału i wszystkiego, co z nim związane, a najbardziej do osoby, która napisała dla mnie ten Rytuał i słono mnie za niego policzyła.

 

Chciałabym, aby ktoś z Was napisał mi uczciwie, co się stanie, jeśli wyrzucę ten kamień do rzeki / jeziora, zanim zobaczę te efekty, które chciałam widzieć. Już co raz mniej wierzę, że los się odwróci... Czuję się po prostu oszukana przez osobę, którą poprosiłam o Rytuał wyrównania krzywd.

 

Z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż , jest wiele naciagaczy, ktorzy oferuja swoje ezo uslugi jak rytuały...Można wiedziec ile zapłaciłas za ten rytuał?Pytam , bo rowniez niedlugo bede miec przeprowadzony rytuał (zapłaciłam 120 zl) mam nadzieje, ze zadziała...Z tego co wiem to za rytuały np u Marii Bucardii płaci sie nawet i 4 tys zl.Ale one chyba działaja.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapłaciłam mniej niż 120 zł, ale dla mnie to i tak dużo, bo te pieniądze mogłam wydać na coś innego, czas mogłam przeznaczyć na zrobienie innych rzeczy i generalnie mogłam skupić się na czymś innym. Mogłam też wybrać inny Rytuał, gdyby wszystko zostało mi powiedziane przed nim, a nie po jego odprawieniu. To jeszcze na siłę wyciągałam informacje, które powinnam znać przed podjęciem decyzji, czy chcę Rytuał wyrównania krzywd, czy inny, czy żaden, wyborem wróżki / maga.

 

Najważniejsze dla tej osoby, że zarobiła na mojej krzywdzie, a reszta się dla niej nie liczy...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem Cie doskonale.Dla mnie tez 120 zl to duzo, ale jak mowia "tonacy brzytwy sie chwyta"...Ja mam zaczac rytual w niedziele, ma trwac 7 dni, po 40 min kazda sesja...musiałam tez kupic białe swiece, i olejki eteryczne.Czy twoj rytual wygladal podobnie?Wogole pierwszy raz bede miała przeprowadzany i jestem w sumie ciekawa efektu..Fakt , ze wrozka, ktora go przeprowadza najpierw postawila karty , zeby sprawdzic czy rytual bedzie mial sens, czy sie uda (chodzilo mi o przyciagniecie pewnej sytuacji do mojego zycia, tak w skrocie), tak, ze pewnie juz w kartach wyczytała, ze taka sytuacja bedzie miała miejsce w moim zyciu...a jak bedzie, zobaczymy.Z tego co wiem rytualy z swiecami sa dosc skuteczne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałam inny Rytuał. Jak już napisałam był to Rytuał wyrównania krzywd, czyli wszystkie krzywdy, które mi wyrządzono, mają wrócić do adresata, a do mnie ma powrócić dobro, które okazałam tej osobie (to tak w skrócie). Poza tym założenie było takie, że miałam się zejść z nim. Wróżka nawet nie sprawdziła kart przed moją decyzją o Rytuale wyrównania krzywd. Miałam 3 białe świece. Do rytuału musiałam mieć 4 żywioły dosłownie (wodę - w kubku, ziemię - rozsypaną na stole, ogień - świece, plus powietrze (świadome myślenie o nim, że jest i wypełnia pokój, w którym robię Rytuał)). No i do tego kamień, na którym miałam coś napisać, kartka / zdjęcie konkretnej osoby, itp. Jedna krótka sesja. Tego konkretnego Rytuału nie wolno mi powtórzyć ani na tą osobę, ani na żadną inną. I nie wolno mi powtórnie przeprowadzić Rytuału wyrównania krzywd na tą osobę, nawet z innym zaklęciem, od innej osoby. Ponoć realizuje się do 3 miesięcy, ale zmian nie widać, a miało być już wszystko gotowe po 7 - 10 dniach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całkiem mozliwe, ze jeszcze zadziała.Czasem trzeba wiecej czasu, czasem mnie, tak mi sie wydaje.

Co do wyrownywania krzywd to one i tak zostana wyrownane, bo to co dajemy do nas wraca zawsze :) tyle, ze to mogłby nastapic w kolejnych wcieleniach a tobie rozumiem zalezy na czasie :) Wiem, ze to trudne ale najlepszym sposobem jest po prostu wybaczenie..

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybaczyłabym, gdybym usłyszała słowo przepraszam i zobaczyła szczerą chęć poprawy sytuacji i skruchę u niego. Nawet traz, w tej sekundzie, w której piszę ten post. Zależy mi na tym, żeby to ujrzeć, zanim moje życie w kilku kwestiach zmieni się zdecydowanie na lepsze.

 

Tak, zależy mi na czasie, z kilku moim zdaniem obiektywnych powodów, dosyć osobistych. Teraz nie mam "nic", ale w niedalekiej przyszłości będę mieć przysłowiowe "wszystko". Dlaczego mam dać szansę na poprawę sytuacji komuś, kto mnie nie docenia, jak nie mam "nic", ale byłby w stanie docenić mnie, jak będę mieć "wszystko"? Są w życiu pewne granice, które wyznaczam innym ludziom. Muszę bronić swojej godności, marzeń, wartości, które wyznaję w życiu oraz swojego mienia.

 

Co do świec - miałam mieć tyle, aby poczuć moc i ciepło płomieni i nie był istotny ich kolor. Po prostu, żeby była chociaż jedna, również poto, aby zaznaczyć obecność żywiołu ognia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dam znac czy u mnie rytual przyniósł jakies rezultaty...szczerze mowiac to moja ostatnia deska ratunku. <bezradny> A ty po prostu jeszcze poczekaj na efekty swojego.Pozdrawiam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę Was o wskazanie mi właściwej drogi, ponieważ kompletnie nie znam się na rytuałach.

Według mnie najwłaściwsza droga jest taka, aby trzymać się jak najdalej od rytuałów. Osoby, które się nimi zajmują opisują wszystko ładnie, pięknie, aby tylko znaleźć klientów, a nie wspominają o drugiej stronie... Stronie, która niesie szereg różnych konsekwencji najczęściej skierowanych na tego, kto zamawia. Ale biznes rytuałami jest tak bardzo popularny, że pisanie o skutkach ubocznych w ogóle się nie opłaca... W ten sposób, w tę pajęczynę łapie się coraz więcej osób. A później jest płacz... bo to się psuje, tamto się sypie itd. A to wszystko na własne życzenie... Magia to nie zabawa, magia to ogromna siła, o czym osoby nieobeznane nie zdają sobie sprawy. Sięgają po rytuały, bo chcą pięknego życia, powrotu ukochanego, a tymczasem oddają coś w zamian i wcale nie mam na myśli kwoty za rytuał, ale coś bardziej cennego, a mianowicie własne życie. Ukochany przyciągnięty za pomocą rytuału, nigdy nie będzie kochał prawdziwą miłością. Będzie się motał, bo będzie się czuł nieszczęśliwy w tym związku, ale "coś" go będzie trzymać. Nie wiem jak dla niektórych, ale dla mnie sama świadomość, że on jest w tym związku, bo został zastosowany rytuał byłaby bolesna... To nic innego jak codzienne krzywdzenie drugiego człowieka, coś okropnego. A warto wiedzieć, że na czyimś nieszczęściu nigdy szczęścia się nie zbuduje. I wcale rytuał, to nie ostatnia deska ratunku. Oj nie! Jeśli już, to pierwsza do katastrofy.

 

Czuję się po prostu oszukana przez osobę, którą poprosiłam o Rytuał wyrównania krzywd.

Dlaczego? Przecież świadomie skorzystałaś z jej pomocy. Zakładam, że nikt Cię na siłę do tego nie zmuszał.

 

Jak już napisałam był to Rytuał wyrównania krzywd, czyli wszystkie krzywdy, które mi wyrządzono, mają wrócić do adresata, a do mnie ma powrócić dobro, które okazałam tej osobie (to tak w skrócie). Poza tym założenie było takie, że miałam się zejść z nim.
Czyli miał do Ciebie wrócić pokrzywdzony, zraniony i jego życie miało być pasmem nieszczęścia, a Ty miałaś być szczęśliwa tak? Jeżeli bylibyście razem, to czy to byłoby dla Ciebie miłe, gdybyś musiała oglądać jak on cierpi... ? Poza tym co to w ogóle za rytuał, jakie wyrównanie krzywd? Ludzie spotykają się po coś. Nie zawsze każdy związek przebiega bezkonfliktowo i jest pełen szczęścia, są różne związki. Nie zawsze partnerzy się dogadują. Ale każda relacja czegoś uczy, tylko trzeba na nią pod tym kątem spojrzeć. Życie, to nie tylko dziś i jutro, ale i cała przeszłość. To co się kiedyś wydarzyło, nadal może mieć wielki wpływ na to co się dzieje teraz. Wszystko zależy od nas jak podejdziemy do tego co nas spotkało... To co dajemy, do nas wraca, więc moim zdaniem nie są potrzebne żadne rytuały, bo równowaga i tak zostanie zachowana. A jeśli czynimy dobro, to ono na pewno powróci, bez żadnych manipulacji i korzystania z magii.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dam znac czy u mnie rytual przyniósł jakies rezultaty...szczerze mowiac to moja ostatnia deska ratunku. <bezradny> A ty po prostu jeszcze poczekaj na efekty swojego.Pozdrawiam.

 

Jak sobie dajesz radę z Rytuałem? Przed Tobą jeszcze 3 sesje, licząc dzisiejszą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Całkowicie zgadzam się z Mariką. Nie można zmusić kogoś do miłości. Powody rozstania zwykle są wynikiem działania dwóch osób, niestety tych przyczyn trzeba szukać też w sobie, jakkolwiek jest to bolesne.

Czasami potrzeba wiele czasu, by zrozumieć jaki sens miało spotkanie, przebieg relacji, rozstanie... Mamy szansę nauczyć się siebie, trzeba tylko porzucić emocje i ze sprawą zmierzyć się na trzeźwo. Wiem jakie to trudne, sama jestem w skomplikowanej sytuacji, ale czuję

że dzięki temu mam szansę nauczyć się jak postępować w przyszłości, określic swoje priorytety, oczekiwnia, określić motywy działania.Trzeba zweryfikować czy te motywy i oczekiwania nie są oparte na egoistycznej potrzebie posiadania, a jeśli są, to na pewno nie jest to milość.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...
Całkowicie zgadzam się z Mariką. Nie można zmusić kogoś do miłości. Powody rozstania zwykle są wynikiem działania dwóch osób, niestety tych przyczyn trzeba szukać też w sobie, jakkolwiek jest to bolesne.

Czasami potrzeba wiele czasu, by zrozumieć jaki sens miało spotkanie, przebieg relacji, rozstanie... Mamy szansę nauczyć się siebie, trzeba tylko porzucić emocje i ze sprawą zmierzyć się na trzeźwo. Wiem jakie to trudne, sama jestem w skomplikowanej sytuacji, ale czuję

że dzięki temu mam szansę nauczyć się jak postępować w przyszłości, określic swoje priorytety, oczekiwnia, określić motywy działania.Trzeba zweryfikować czy te motywy i oczekiwania nie są oparte na egoistycznej potrzebie posiadania, a jeśli są, to na pewno nie jest to milość.

Tylko szczere i czyste uczucie można nazwać miłością. Prawdziwa miłość rodzi się w sercu, a nie za sprawą magii.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Możesz zacząć pisać teraz i zarejestrować się później. Jeśli posiadasz konto, zaloguj się.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...