Walący się dach

Witam.

Miałam sen, który nie daje mi spokoju, próbowałam go jakoś sama zinterpretować, ale proszę jednak o pomoc...

Śniło mi się, że byłam w mieszkaniu z moją młodszą siostrą, były tam jeszcze inne osoby, ale nie pamiętam ich. To było moje mieszkanie, ale nie wyglądało tak, jak to, w którym mieszkam, układ był inny, ale było na najwyższym piętrze w bloku. Nagle spojrzałam w górę i zobaczyłam taki sufit, jakby poddasze w domu i poczułam krople, więc zaczęłam mówić, że dach przecieka. Za chwilę zobaczyłam pęknięcie w suficie i od razu zaczęło się ono jakby powiększać, tak jakby dachówki zaczęły się obsuwac. Ja stałam w drzwiach od pokoju. Nagle uświadomiłam sobie, że dach się wali. Ludzie, którzy byli - kilka młodych osób, uciekli, a ja wzięłam moją siostrę na ręce - we śnie była dużo młodsza niż jest i stwierdziłam, że skoro dach się wali, a ściany nie, to przeczekam to w drzwiach od pokoju, stałam jakby w futrynie drzwi. Wszędzie było pełno gruzu. No i stało się tak, jak myślałam, strop prawie cały się zawalił, a ja potem przeszłam przez korytarz i wyszłam normalnie z mieszkania, cieszyłam się, że nic nam się nie stało, tylko martwiłam się, że na pewno nie odzyskam moich ubrań spod tego gruzu Proszę o pomoc w interpretacji.

Wiem, że może to oznaczać jakieś kolejne problemy, brak poczucia bezpieczeństwa itp... Coś w tym może być. Jestem niedługo po rozwodzie. Były mąż ciągle robi mi jakieś problemy, nie mogę zacząć nowego życia, choć stoję już twardo na nogach, bo on próbuje komplikować mi życie, ciągle czegoś rząda.

Z góry dziękuję za pomoc

Pozdrawiam

Zazwyczaj sny o mieszkaniu interpretuję jako mieszkanie=osoba śniąca. Dach zapewnia poczucie bezpieczeństwa, on przecieka, a więc tak jak zauważyłaś może chodzi o brak bezpieczeństwa, o obawę przed tym co przyniesie jutro. Nie ma równowagi, ani stabilizacji. We śnie, ściany pozostały nienaruszone, więc ja bym odniosła to do Twojego ciała. Dach może odnosić się do Twojej głowy - to tutaj tworzą się problemy, myśli stwarzają blokady i powodują, że to o czym myślimy ma miejsce. W głowie, w psychice jest problem i właśnie nad tym trzeba popracować. Twoje życie zostało wywrócone do góry nogami, ale przed Tobą czas na poukładanie wszystkiego i rozpoczęcie od początku. Dachu nie ma, co można napisać, że to co najgorsze masz za sobą, a teraz nie powinnaś myśleć o kryzysie, niepowodzeniach i problemach, ale zabrać się za naprawę i odbudować to co utraciłaś. Zapewne poczucie własnej wartości, wiarę w umiejętności, zaufanie do innych ludzi itd.