Skocz do zawartości

Jak zobaczyć aurę?


Ismena

Polecane posty

Powszechnie uważa się, że zdolność widzenia aury dostępna jest jedynie wybrańcom. Tymczasem wystarczy cierpliwie trenować, by ujrzeć barwy otaczające człowieka.

 

Widzenie aury wiąże się z umiejętnością wykorzystania „trzeciego oka” – szyszynki. Jako gruczoł, szyszynka wydziela między innymi hormony młodości, a jako czakram – daje umiejętność poruszania się Jaźni po czasoprzestrzeni. Trening dostrzegania aury jest żmudny, dlatego wiele osób łatwo się zraża.

 

Oczekują pojawienia się konkretnego obrazu, np. tęczy kolorów wokół ciała. A tymczasem wizualizacja jest często tylko interpretacją informacji otrzymanych przez mózg. Wcale nie muszą pojawić się w formie konkretnego obrazu. Teoretycznie obserwujemy oczami, jednak ważną rolę gra przekaz od podświadomości.

 

Najłatwiej jest zobaczyć aurę eteryczną, najtrudniej przyczynową. Na początku obserwujemy tylko bardziej zagęszczone lub rozrzedzone powietrze, może lekko zabarwione. Nie ma to wiele wspólnego ze zdjęciami kirlianowskimi. Ale nie należy się zrażać, efekty specjalne wreszcie się pojawią.

 

Ćwiczenie wprowadzające: nić energii

Znajdź zaciszne miejsce, gdzie nie będzie Cię rozpraszać ostre światło, dźwięki czy zapachy. Podczas ćwiczenia nikt nie może Ci przeszkadzać. Za plecami ustaw zapaloną lampę. Usiądź wygodnie i wejdź w medytację albo chociaż głęboki relaks.

 

Złącz palce wskazujące i przyglądaj się im przez około 10 sekund, a następnie powoli odsuń je od siebie. Powinnaś/powinieneś zauważyć cienką, niemal niewidoczną nić energii, która łączy oddalające się od siebie palce. Gdy zrobisz to ćwiczenie po raz pierwszy, może Ci się wydawać, że nić szybko znika, rozciągnie się do centymetra i już jej nie widać.

 

Gdy nabierzesz wprawy, zobaczysz, że jednak ona łączy palce, choćby oddaliły się od siebie o kilkadziesiąt centymetrów. Dla ułatwienia możesz przygasić światło, a palce umieścić nad jednokolorową, gładką powierzchnią.

 

Jedni biorą do ćwiczenia zwykłą, białą kartkę, inni wolą ciemniejsze tło. Dzięki temu dostrzegają strumień energii pomiędzy palcami jako niemal białą nić. Gdy już raz dostrzeżesz tę nić energii, będziesz mogła/mógł zobaczyć ją w każdej chwili, jakby na życzenie.

 

Kolejny krok: dotknij kokonu

Teraz możesz przeprowadzić ten eksperyment z czterema palcami, dotykając nimi palców drugiej ręki. Odsuwając dłonie od siebie, zaobserwujesz strumienie energii łączące wszystkie palce. Możesz teraz spróbować przeprowadzić eksperyment z osobą towarzyszącą. Poproś, by stanęła lub siadła na tle jednokolorowej ściany.

 

Cofnij się kilka kroków i patrz w jej kierunku, koncentrując się na ścianie za jej plecami. Przymruż oczy. Patrz tak, jakbyś był/a bardzo zmęczona/y i oczy same by się zamykały. Łatwiej o sukces, gdy jednocześnie zażądasz od podświadomości np.: „Teraz postrzegam wszystkimi moimi zmysłami.

 

Życzę sobie natychmiast zobaczyć aurę eteryczną tego człowieka. Widzę jego aurę eteryczną”. Kiedy dostrzeżesz niewyraźną aurę otaczającą osobę, skoncentruj się na niej. Prawdopodobnie na początku aura będzie znikać, ale nie zrażaj się. Gdy znów się pojawi, przyjrzyj się jej dokładnie. Zobaczysz też, że aura nieustannie drga, porusza się, a kiedy mrugasz, znika na chwilę.

 

Podejdź i spróbuj jej dotknąć. To nie jest łatwe – ujrzenie jej i jednoczesne dotknięcie udaje się dopiero po kilku próbach. Większość ludzi zauważa, że aura znika w chwili, gdy się do niej zbliżają. To kwestia zmiany odległości od obserwowanej osoby.

 

Wystarczy cofnąć się do miejsca, w którym uprzednio stałaś/eś i zacząć od nowa. Aura powinna znów się pojawić po paru sekundach. Na początku będzie Ci się wymykać spod palców, ale po jakimś czasie pozwoli się dotknąć, zanurzyć w sobie rękę. Przypomina to trochę naciskanie balonu, z tą różnicą, że możesz przebić się przez powierzchnię i sięgnąć do wnętrza.

 

Beata Markowska, trener

astromagia.pl

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

Bardzo chciałabym doznać takiego zjawiska jak zobaczenie aury

Od dłuższego czasu mnie to nurtuje ale zupełnie nie wiem jak się za to ,,zabrać"

Czy każdy może mieć takie predyspozycje aby widzieć aury ludzi?

Czy to można wyćwiczyć,nauczyć się tego czy jest to talent wrodzony?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months later...

Można wyćwiczyć widzenie aury. Ważna do tego jest medytacja i systematyczność.

 

Najlepiej jak będziesz wpatrywać się na początku w świecę albo w rękę. I najlepszym tłem do tego będzie albo biała ściana albo jasne błękitne niebo :)

"Uważaj, co do siebie mówisz, bo może się okazać, że słuchasz.”

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months later...
  • 1 month later...

Z mojego doświadczenia mogę dodać, że jeżeli nie wychodzą nam ćwiczenia na sobie lub ludziach (przepraszam, że tak to zabrzmiało), można rozpocząć pierwsze ćwiczenia na roślinach, bo wszystko co żyje ma aurę. Najlepsze do tego są drzewa. Wystarczy obserwować korony. Na ich brzegach, tam gdzie już zaczyna się niebo można po jakimś czasie dostrzec jakby zagęszczone, falujące powietrze. Później pojawia się kolor biały i błękitny- niezależni od stopnia zachmurzenia nieba i tak dalej. :) To tak w ramach wprawki i nauki postrzegania. Najsilniej widać to wiosną, gdy drzewa właśnie obudzą się z zimowego snu, ale i teraz można spokojnie ćwiczyć postrzeganie aury.

W ten sposób przyzwyczajamy oko do widzenia tego, czego nie widuje na co dzień. ;)

Im więcej wiemy, tym silniejsza jest nasza intuicja. ( Christina Stead)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Brigan ;*

Dobre ćwiczenie i dla każdego bez problemów wykonalne.

 

Dziękuję, Margito <buziak> Cieszę się, że przydatne. Sama tak ćwiczyłam. :)

Im więcej wiemy, tym silniejsza jest nasza intuicja. ( Christina Stead)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z mojego doświadczenia mogę dodać, że jeżeli nie wychodzą nam ćwiczenia na sobie lub ludziach (przepraszam, że tak to zabrzmiało), można rozpocząć pierwsze ćwiczenia na roślinach, bo wszystko co żyje ma aurę. Najlepsze do tego są drzewa. Wystarczy obserwować korony. Na ich brzegach, tam gdzie już zaczyna się niebo można po jakimś czasie dostrzec jakby zagęszczone, falujące powietrze. Później pojawia się kolor biały i błękitny- niezależni od stopnia zachmurzenia nieba i tak dalej. :) To tak w ramach wprawki i nauki postrzegania. Najsilniej widać to wiosną, gdy drzewa właśnie obudzą się z zimowego snu, ale i teraz można spokojnie ćwiczyć postrzeganie aury.

W ten sposób przyzwyczajamy oko do widzenia tego, czego nie widuje na co dzień. ;)

 

Na to nie wpadłam, dziękuję Brigan za te cenne wskazówki. Brzmi bardzo ciekawie

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months later...
  • 3 weeks later...
  • 1 month later...
  • 8 months later...
  • 3 weeks later...
Ja tez probowalam i nic......nic nie widze.... :(

Tylko tak zależy co chcesz widzieć... jeżeli nastawiasz się, że zobaczysz mnóstwo kolorów, przenikających się lub ułożonych jeden obok drugiego, to możesz się rozczarować. Nie zamykaj się na inne możliwości. Do wszystkiego, a tym bardziej do ćwiczenia u siebie umiejętności zobaczenia aury trzeba podejść na spokojnie i mieć cierpliwość. To od ćwiczeń i samego podejścia wiele zależy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...

Czasem, ale to bardzo rzadko udaje mi sie zobaczyc aure - cwicze tylko na swojej dloni - i raz tylko udalo mi sie zobaczyc jakby nitki energii pomiedzy palcami. Zaprzestalam tych praktyk gdyz przerazilo mnie troche to jak trafnie potrafilam potem odczytywac emocje innych osob.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 months later...
Dnia 23.11.2018 o 20:05, Mistiko napisał:

Wyczytałem na innym forum że trzeba wcześniej odblokować wszystkie czakry.  Czy jednak nie jest to wymagane?

 

Dużo problemów z widzeniem tzw. aury i czakr. Sprawa jednak wygląda bardzo prosto, przynajmniej z mojego punktu widzenia (od lat pracuję jako healer zawodowo). Każdy może widzieć aurę, tzn. ciała subtelne, a najczęściej chodzi o ciało energetyczne (bioplazmatyczne). Co do czakr, to praca z nimi naturalnie rozwija postrzeganie ciała energetycznego. Osobiście radzę przede wszystkim skupić się na czakrach, a tak w ogóle to - pardon w kierunku Autorki postu, każdy ma swój punkt widzenia, mój jest inny - nie powinno się próbować pracować z czakrami i postrzeganiem energetycznym samemu, bez kontaktu z doświadczonym nauczycielem. A że takie osoby jak doświadczeni nauczyciele istnieją można się przekonać, kiedy się trochę poszuka.

Samodzielna praca, zwłaszcza z książką albo opisem w Sieci, nawet filmikiem jest bezsensowa i groźna z kilku względów, po pierwsze każdy ma inne uwarunkowania. Kiedy zbliżasz się do swojego ciała energetycznego, to wychodzą na jaw Twoje problemy, pokazują się bloki, dolegliwości, cała masa pomieszania. I pojawia się ego - to najgorsze, co może nam "odbić" po pracy bez wsparcia. Z biegiem czasu, jeżeli nie zrobisz czegoś z tym, to zacznie się wzmacniać. Nauczyciel pomoże Ci zobaczyć to i dobierze odpowiednie metody, często sam coś zrobi, będzie służył radą.

Piszę to z autopsji, nie wymądrzam się.

Nie ma się czego wstydzić, cała kultura opiera się na zasadzie przyjmowania nauki od innych - od rodziców, opiekunów, nauczycieli w szkołach i zawodu. Z dziedziną energii jest tak samo. Tu naprawdę wiele już odkryto, choć kultura masowa o tym milczy. Kto szuka, ten znajduje. Nie pracuj samodzielnie, radzę zapomnieć o takim pomyśle. Przeszukaj Sieć, znajdź nauczyciela, ale uważaj - nie wszystko złoto, co się świeci, reklamują się jako specjaliści, i to znani, uznani ludzie o płytkiej wiedzy, a nawet chorzy psychicznie. 

Ciało energetyczne jest tak samo naturalne, jak ciało fizyczne i jego postrzeganie nie jest niczym niezwykłym, tak jak jego używanie. Niemniej są ograniczenia, warunki, potrzeba być mądrym, bo można zrobić sobie krzywdę.

Nie chcę tu nikogo reklamować, kto uczy, ewentualnie zapraszam do kontaktu przez PW.

  • Lubię! 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, muninszaman napisał:

 

Dużo problemów z widzeniem tzw. aury i czakr. Sprawa jednak wygląda bardzo prosto, przynajmniej z mojego punktu widzenia (od lat pracuję jako healer zawodowo). Każdy może widzieć aurę, tzn. ciała subtelne, a najczęściej chodzi o ciało energetyczne (bioplazmatyczne). Co do czakr, to praca z nimi naturalnie rozwija postrzeganie ciała energetycznego. Osobiście radzę przede wszystkim skupić się na czakrach, a tak w ogóle to - pardon w kierunku Autorki postu, każdy ma swój punkt widzenia, mój jest inny - nie powinno się próbować pracować z czakrami i postrzeganiem energetycznym samemu, bez kontaktu z doświadczonym nauczycielem. A że takie osoby jak doświadczeni nauczyciele istnieją można się przekonać, kiedy się trochę poszuka.

Samodzielna praca, zwłaszcza z książką albo opisem w Sieci, nawet filmikiem jest bezsensowa i groźna z kilku względów, po pierwsze każdy ma inne uwarunkowania. Kiedy zbliżasz się do swojego ciała energetycznego, to wychodzą na jaw Twoje problemy, pokazują się bloki, dolegliwości, cała masa pomieszania. I pojawia się ego - to najgorsze, co może nam "odbić" po pracy bez wsparcia. Z biegiem czasu, jeżeli nie zrobisz czegoś z tym, to zacznie się wzmacniać. Nauczyciel pomoże Ci zobaczyć to i dobierze odpowiednie metody, często sam coś zrobi, będzie służył radą.

Piszę to z autopsji, nie wymądrzam się.

Nie ma się czego wstydzić, cała kultura opiera się na zasadzie przyjmowania nauki od innych - od rodziców, opiekunów, nauczycieli w szkołach i zawodu. Z dziedziną energii jest tak samo. Tu naprawdę wiele już odkryto, choć kultura masowa o tym milczy. Kto szuka, ten znajduje. Nie pracuj samodzielnie, radzę zapomnieć o takim pomyśle. Przeszukaj Sieć, znajdź nauczyciela, ale uważaj - nie wszystko złoto, co się świeci, reklamują się jako specjaliści, i to znani, uznani ludzie o płytkiej wiedzy, a nawet chorzy psychicznie. 

Ciało energetyczne jest tak samo naturalne, jak ciało fizyczne i jego postrzeganie nie jest niczym niezwykłym, tak jak jego używanie. Niemniej są ograniczenia, warunki, potrzeba być mądrym, bo można zrobić sobie krzywdę.

Nie chcę tu nikogo reklamować, kto uczy, ewentualnie zapraszam do kontaktu przez PW.

A co z medytacją i skupianiu świadomości na danym czakramie tzn. wizualizacja koloru danej czakry, harmonizowanie poprzez kamienie szlachetne, dźwięki itd. Co prawda interesuje się tym od nie dawna ale sam próbowałem i czułem w określonej części podczas medytacji przyjemne łaskotanie. Nie wydaję mi się aby systematyczne stosowanie takich czynności szkodziło. Oczywiście pomoc bioenergoterapeuty jest także wskazana.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko to ok. działa, też stosuję. Chodzi o to, że człowiek nie jest maszyną i jego uwarunkowania są bardzo osobiste, szczególne, indywidualne. Technika, gdy się ją poznaje od kogoś, kto ma doświadczenie, jest przekazywana inaczej, bo wraz z emanacją auryczną nauczyciela, jego doświadczeniem, poza tym kontroluje on sposób na jaki w to wchodzisz. To jak nauka sztuk walki. Nie wiem czy próbowałeś uczyć się ich z książki, albo z DVD - to bez sensu. Kupa stresu. Poza tym nieprawidłowa sprawa.

Kiedyś opowiadał mi mój trener pewną historię, w Chinach był człowiek uczący się naszego systemu ze skryptów autorstwa mistrza naszej linii przekazu (skrypty były przeznaczone dla uczestników seminariów, którzy nie mogli zbyt często się pojawiać). Postępował jota w jotę, ale kiedy zjawił się po roku, czy kilku latach na zajęciach na miejscu, powiedział, że uczył się czegoś zupełnie innego, niż to, czym jest ten styl naprawdę.

W nauce pracy z czakrami chodzi o odczuwanie, o aspekty osobowe, psychiczne, tego nie da się potraktować jak program komputerowy. Musimy to poznawać bardzo indywidualnie, bo i technikę stosuje się indywidualnie. Nauczyciel pomaga Ci budować pewność, jest wsparciem, oczywiście nie jest oparciem - tym jesteś sam dla siebie. Ale to jak w medycynie - czy nauczysz się chirurgii samemu? Owszem, możesz wziąć nóż i kroić. Tylko czy będziesz leczył, czy kaleczył? Praca z energią jest bardzo subtelna, bardzo mocno ingeruje w osobowość, w czakry, ciało, umysł, jest bardzo delikatną sztuką i wymaga wysokich kompetencji.

Poza tym najlepiej jest pracować w linii przekazu z długą tradycją, a nie od samozwańczych nierzadko "miszczów", którzy głoszą jakieś własne objawienia i wynalazki, których nikt inny nie sprawdził, a często nie zrobili tego dobrze nawet sami "miszczowie".

Dam Ci przykład jakie absurdy głoszą nawet znani nauczyciele rejki (bo reiki to to nie jest), jak jeden, u którego byłem na kursie, autor książek znanych w Polsce. Zapytałem go (to było kilkanaście lat temu, gdy byłem zielony) czy czakra serca leży po lewej stronie, bo tak przeczytałem w pewnej publikacji teozoficznej, czy po środku, a on mi na to, że ona się po prostu przemieszcza :) Będziesz zdrowy? A jednak tacy ludzie prowadzą seminaria i czegoś chcą uczyć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Jak widzieć aurę (podstawowa technika)
Ta  sama,  podstawowa  technika  używana  do  widzenia  aury  koloru,  jest  używana  do  oglądania  wszystkich  pozostałych  typów  aury,  włączając  w  to  aurę  ludzką. Ta sama technika jest też  częścią  pełnego  jasnowidzenia.  Właśnie  dlatego  obserwowanie  aury  koloru  jest  tak  dobrym treningiem  przed  oglądaniem  aury  człowieka.  To  pozwala nauczyć się techniki widzenia aury szybciej i prościej niż praktykując na trudniejszej aurze ludzkiej.

 

Aby  zobaczyć  aurę,  musisz  potrafić  jednocześnie  zrelaksować się  i  skoncentrować.  Oto wskazówka  pozwalająca na skupienie oczu w pewien specyficzny sposób.
•Aurę musisz wypatrywać, a nie patrzeć na nią!

 

Światło Po pierwsze, potrzebujesz dużo dobrego, lekkiego oświetlenia, aby przy nim trenować. To bardzo ważne, aby nie mieć żadnego silnego światła świecącego lub odbijającego się w oczy. Najlepiej jest mieć światło wychodzące zza pleców  nad  tobą.  Jeśli  masz  w  polu  widzenia  okno  wpuszczające  do  pokoju  światło  podczas  ćwiczeń  widzenia  aury, rozproszy to twoją uwagę i uczyni aurę o wiele trudniejszą do zobaczenia. Stuwatowa żarÛwka, świecąca za twoimi plecami lub nad tobą, jest w sam raz.

 

Krok 1
Weź  książkę i  obłóż ją  jasnym,  niebieskim  lub  czerwonym  papierem.  Postaw  ją  pionowo  na stole,  około  dwóch  metrów  przed  sobą.  Eksperymentuj  z  odległością,  aż  znajdziesz  taką,  która  ci  pasuje,  lecz  nie  mniejszą  niż  1,2  metra. Upewnij się, że masz gładkie, w miarę neutralne tło. Nie oglądaj jej na tle ściany w jasnych kolorach lub kolorowej  tapety.  Jeśli  kolor  ściany  jest nieodpowiedni,  powieś  jako  tło  arkusz  neutralnie  zabarwionego  papieru  lub ubrania. Prześcieradło lub kilka arkuszy papieru pakowego przyklejonych do ściany powinno wystarczyć.


Wskazówka:
•Książka  jest  jedynie  po  to,  żeby  owinąć ją  kolorowym  papierem,  tzn.  że  będziesz  oglądał  aurę kolorowego papieru, a nie aurę książki. Używanie cegły owiniętej tej w kolorowy papier przyniesie taki sam efekt jak powieszenie kawałka kolorowego papieru na ścianie.  
•Aury niebieskiego i czerwonego koloru są najjaśniejszymi i najłatwiejszymi do zobaczenia.  
•Jasność  i  odcień  koloru  aury  zależy  od  odcienia  i  tonu  użytego  koloru,  więc  używaj  tylko  jasnych, podstawowych kolorÛw.  
•Możesz  do  tego  użyć  jakiejkolwiek  jasnokolorowej  rzeczy,  np.:  ubrań,  kuchennych  pojemnikÛw, zabawek, a nawet przyklej kwadraty kolorowego papieru bezpośrednio do ściany.  

 

Krok 2
•Zamknij oczy, weź kilka głębokich oddechów i zrelaksuj się. Kiedy jesteś spokojny, spójrz na książkę. Nie skupiaj na niczym wzroku, patrz trochę obok i za książką, jakbyś wpatrywał się, lecz nie skupiał się na ścianie za nią.  
•Cała  rzecz  polega  na  tym,  żeby  będąc  zupełnie  zrelaksowanym  skoncentrować  wzrok  i  oglądać  obiekt  swoim  bocznym  widzeniem.  Przez  boczny  wzrok  rozumiem  trochę  w  bok  od  miejsca,  gdzie  normalnie  skupiłbyś wzrok (tylko kilkanaście centymetrów), nie zaś patrzenie kątem oka.  
•Spokojnie utrzymuj ten stan i rozluźnij oczy. Spróbuj przyzwyczaić się do tego stanu i nie wytężaj oczu. Skoncentruj się! Potrzebne ci jest intensywne, lecz bardzo spokojne i rozluźnione spojrzenie, jakbyś śniła jawie.  

Kiedy wpatrujesz się stabilnie, ze zrelaksowanym skupieniem, w swoją czerwoną lub niebieską książkę, odtwórz tą samą mentalną akcję opisaną powyżej. Przenieś wiadomość ciała w miejsce pomiędzy twoimi oczyma. Poczuj to miejsce poprzez swój umysł, skoncentruj cały swój zmysł czucia, swoją świadomość ciała, na tym miejscu.

 

Twoja pierwsza aura
•Podczas  gdy  wykonujesz  powyższe  działania,  cierpliwie  utrzymuj  zrelaksowane  spojrzenie  skierowane  trochę na bok i poza obiekt. Po jakimś czasie (od kilku sekund do kilku minut w początkowych etapach) zobaczysz słabą poświatę w powietrzu, dookoła książki. Później zobaczysz blade,wąskie pasmo światła przylegające blisko krawędzi książki. To jest eteryczna aura książki. 

o Bądź zrelaksowany!  
o W żadnym wypadku nie zmieniaj sposobu patrzenia!  
o Nie patrz na to bezpośrednio!  
o Jeśli musisz, mrugnij - po chwili obraz pojawi się znowu.  
•Wkrótce jasnożółta aura (niebieska książka) lub jasnozielona aura (czerwona książka) zacznie urastać z bladej aury eterycznej otaczającej książkę. Jeśli zmienisz swoje skupienie, napniesz się lub spojrzysz na to bezpośrednio - aura momentalnie zniknie.  
•Aurę trzeba obserwować swoim widzeniem bocznym.  
•Jeśli  stanie  się  coś,  co  spowoduje  zniknięcie  aury,  nie  martw  się.  Kontynuuj  obserwację  w spokoju  i  cierpliwości, a pojawi się ona ponownie.  
•W  początkowych  stadiach  aura  znika  dosyć  często.  To  całkiem  normalne.  Z  czasem,  gdy  dopracujecie  technikę jej postrzegania, będzie ona znikać coraz rzadziej. 

 

źródło: http://www.astraldynamics.pl/upload/Trening_widzenia_aury.pdf

  • Lubię! 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zobaczylam aure kiedy pod prysznicem, rozlozylam dlon i wpatrywalam sie okolo minuty-dwoch w czubek srodkowego palca... po minucie pojawil sie delikatny niebieski kolor, ktory w miare patrzenia byl bardziej wyrazisty, az caly kafelek przed ktorym trzymalam dlon stal sie niebieski... podobno funkcjonuje to tez z biala sciana :) pozdrawiam

  • Lubię! 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Ciekawy temat z tym widzeniem aury, sama kiedys probowalam, ale bardzo szybko sie zniechecilam i olalam temat. Na ten moment bardziej intryguje mnie tarot, runy..

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Możesz zacząć pisać teraz i zarejestrować się później. Jeśli posiadasz konto, zaloguj się.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...