Skocz do zawartości

Spotkanie z opiekunem


Syrena

Polecane posty

Czy mieliście kontakt ze swoi opiekunami. Jestem ciekawa jak ich odbieraliście, czy od razu wiedzieliście, że to opiekun?

  • Lubię! 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Mi wydaje się, że tak. Czułam przy tej istocie niezwykły spokój, radość i mnóstwo miłości. Ciężko jest opisać słowami tez odczucia, ale były niewyobrażalnie pozytywne

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 months later...

A ja nigdy nie miałam takiego spotkania. Tylko jak mam kłopoty i prosze o pomoc swojego anioła stróża, to często ją otrzymuję. Jest to pomoc w rozwiązywaniu spraw, przypomnienie sobie czegoś co mi pomoże, w internecie odnajduję strony, które mi poma <hejka> gają w danym temacie. Tak to mniej więcej wygląda.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months later...
Dnia 2.01.2018 o 09:39, wangrafka napisał:

A ja nigdy nie miałam takiego spotkania. Tylko jak mam kłopoty i prosze o pomoc swojego anioła stróża, to często ją otrzymuję. Jest to pomoc w rozwiązywaniu spraw, przypomnienie sobie czegoś co mi pomoże, w internecie odnajduję strony, które mi poma <hejka> gają w danym temacie. Tak to mniej więcej wygląda.

 

Ja mam podobnie, zawsze w trudnych momentach, gdy poprosze o pomoc anioły to ją otrzymują, ale spotkania z aniołem, gdzie miałabym czuć jego obecność nigdy nie miałam. 

  • Lubię! 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się udało skontaktować z nim podczas snów. Najbardziej pamiętam jeden konkretny raz, gdy Anioł przybrał postać rudej, usmiechnietej Kobiety o pięknych, kręconych włosach i twarzy pełnej ufności i spokoju. Ale energia tejże kobietki była taka figlarna, beztroska. Latalysmy, czułam się z nią niesamowicie,  porozumiewalysmy jakby telepatycznie. Wiedziałam jakie pytania mogę jej zadawać jakby intuicyjnie,  intuicyjnie tez czułam kiedy czas naszego spotkania dobiegal końca i ze nie ma możliwości "przedłużenia go" ( a tak bardzo się pragnie pozostać z nimi jak najdłużej ;)).  Do dziś odbieram to doświadczenie jako coś, za co jestem ogromnie wdzięczna,  bo trudno nawet ubrać w słowa,  co się dzieje wtedy w świecie naszych emocji, uczuć. To tak trochę jakby poczuć się, że się żyje. Tu też żyjemy,  ale to wersja demo przy tamtym zdarzeniu :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

Zależy czy tym opiekunem, są rzeczywiście anioły. U mnie chyba nie. Znaczy mam jakby to nazwać (tak to odbieram) jako połączenie z przewodnikiem bardziej niż aniołem. Tylko raczej na zasadach intuicyjnych. Wiem jak wygląda, jest w długiej brązowej szacie (choć ostatnio ktoś te połączenie "hakuje"). I często pomaga. Na zasadzie moich pytań, tak lub nie. Trochę to dziwna sprawa wiem :D Ciężko mi to wytłumaczyć.

I właśnie nie jestem pewna, że gdy o coś proszę, to jakby mój wewnętrzny głos (lub tego przewodnika) pyta się czy jestem pewna, że chcę aby owa prośba została spełniona, i jeśli płynie z mojego wnętrza twierdząca odpowiedź to wtedy to się spełnia.

Ale zagmatwałam :D

"Gdy czegoś gorąco pragniesz cały Wszechświat działa potajemnie by udało Ci się to osiągnąć"

P.C.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 months later...

Ja z opiekunem współpracuję regularnie, poza nim patronują mi przodkowie. Mógłbym temat mocno rozwinąć, nie mówię o "wydaje mi się" O "moja prośba została spełniona" raczej widzę i się porozumiewam. Kwesta percepcji. 

  • Lubię! 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 years later...

Tak w 2015 Roku po raz pierwszy I ostatni. Bylam na etapie ze mialam zaczac szukac pracy po dlugim okreslic choroby I bycia w domu z dziecmi. Bylam zestresowana czy cos znajde. Wtedy nie rozumialam o co chodzi ale teraz juz wiem. 

Snilo mi sie ze jechalam na rowerze z dziecmi I zjechalam do nadmorkiego miasteczka byla mgla 'dokladnie jak w horrorach' grala orkiestra na instrunentach.  Zatrzymalam sie w pewnym momencie zeby odpoczac, zobaczylam zakapturzonego mnicha , on mi powiedzial zebym zadwiecila swiatla w rowerze bo nikt mnie nie zauwazy zaswiecilam I zaczelam jechac pod gorke. Miesiac pozniej umiescilam  swoje CV na strone internetowa, pomyslalam sobie a Tam moze ktos mnie znajdzie. Nie mialam pojecia co moge robic Bo dlugim bylam w domu. W grudniu zadzwonil do mnie fajny pracodawca I podjelam prace ktora bardzo lubilam.

 

Wydaje mi sie ze to byl poczatek ... Teraz jade mozolnie pod gorke... Tak jak w tym snie.

  • Lubię! 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Podczas medytacji widziałam siebie siedzącą na okragłej platformie, tak po prostu w przestrzeni kosmicznej. Poprosiłam opiekunów by za mną staneli, od razu pojawiło się dwóch, jednym z nich był anioł, zapytalam go jak ma na imię, nie odpowiedział ale wyciągnął miecz, pokazując mi go. Miecz ma arch Michał, chyba nie przypadkowo od dzieciństwa uwielbiam to imię :D

  • Pełen Odlot! 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, arwil napisał:

Podczas medytacji widziałam siebie siedzącą na okragłej platformie, tak po prostu w przestrzeni kosmicznej. Poprosiłam opiekunów by za mną staneli, od razu pojawiło się dwóch, jednym z nich był anioł, zapytalam go jak ma na imię, nie odpowiedział ale wyciągnął miecz, pokazując mi go. Miecz ma arch Michał, chyba nie przypadkowo od dzieciństwa uwielbiam to imię :D

Od jak dawna medytujesz, jeśli mogę wiedzieć? Ja zacząłem jakieś dwa miesiące temu. Na razie nie przekraczam dziesięciu minut, ale codzienna, poranna praktyka daje efekty. 

Zauważam to już nawet po takim krótkim czasie, bo do trudów dnia od rana podchodzę na spokojnie, do pracy idę na luzie a zaczynałem czuć wypalenie i myślę o zmianie. A piszę, bo interesuje mnie, jak i kiedy pojawiają się takie wizualizacje. Czy wyobrażasz sobie siebie czy taki obraz pojawia się w twojej głowie sam?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Gvindur napisał:

Od jak dawna medytujesz, jeśli mogę wiedzieć? Ja zacząłem jakieś dwa miesiące temu. Na razie nie przekraczam dziesięciu minut, ale codzienna, poranna praktyka daje efekty. 

Zauważam to już nawet po takim krótkim czasie, bo do trudów dnia od rana podchodzę na spokojnie, do pracy idę na luzie a zaczynałem czuć wypalenie i myślę o zmianie. A piszę, bo interesuje mnie, jak i kiedy pojawiają się takie wizualizacje. Czy wyobrażasz sobie siebie czy taki obraz pojawia się w twojej głowie sam?

Jakos z dwa lata, ale z przerwami. Ja od początku często widziałam różne rzeczy podczas medytacji.Nie są to wyobrażenia, to co się pojawia to rzeczy o ktorych nie myślę, często są abstrakcyjne. Nie medytuję tez w intencji zobaczenia czegos, to się po prostu pojawia

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, arwil napisał:

Jakos z dwa lata, ale z przerwami. Ja od początku często widziałam różne rzeczy podczas medytacji.Nie są to wyobrażenia, to co się pojawia to rzeczy o ktorych nie myślę, często są abstrakcyjne. Nie medytuję tez w intencji zobaczenia czegos, to się po prostu pojawia

Dwa lata to już spore doświadczenie.  U mnie pojawiają się tylko myśli,,  nie obrazy jako takie. Tłumacząc to prosto, "widuję" je w chmurkach jak w komiksach, ale zaraz staram się je pożegnać, pozwolić przepłynąć, żeby się nie rozpraszać i nie zacząć myśleć o tym, co ujrzałem.  

Może z czasem pojawią się obrazy, rzeczy, postaci.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Gvindur napisał:

Dwa lata to już spore doświadczenie.  U mnie pojawiają się tylko myśli,,  nie obrazy jako takie. Tłumacząc to prosto, "widuję" je w chmurkach jak w komiksach, ale zaraz staram się je pożegnać, pozwolić przepłynąć, żeby się nie rozpraszać i nie zacząć myśleć o tym, co ujrzałem.  

Może z czasem pojawią się obrazy, rzeczy, postaci.

W medytacji chodzi o to, zeby wlasnie  nie myslec :) to co mi się pojawia, pojawia sie od tak. Moja kolezanka duzo dluzej medytuje i nie ma zadnych wizji

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, arwil napisał:

W medytacji chodzi o to, zeby wlasnie  nie myslec :) to co mi się pojawia, pojawia sie od tak. Moja kolezanka duzo dluzej medytuje i nie ma zadnych wizji

Oczywiście ;) Ja się skupiam na tym, co słyszę za oknem, za ścianą, co się dzieje z moim ciałem, jak np. drętwieje mi noga ;) Oznajmiam  sobie  w myślach jednym stwierdzeniem to wszystko co czuję i słyszę. Np, "słyszę warkot silnika, tykający zegar, itp.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Możesz zacząć pisać teraz i zarejestrować się później. Jeśli posiadasz konto, zaloguj się.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...