Skocz do zawartości

Duchy


Mala_Mi

Polecane posty

Czy wierzycie w duchy, nawiedzone miejsca ? Mieliście jakąś styczność z tymi bytami? W większości się ich boimy, a tym czasem tak naprawdę one nam nic nie zrobią. Są figlarne, psocą, dokuczają, ale krzywdy fizycznej nie zrobią (pomijam demony). Jedni je czują, drudzy widzą, albo to i to. Jestem ciekawa jakie są Wasze "przygody" związane z duchami?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ja odpowiem na to pierwsza, jakie mam zdanie na temat duchów. One nas otaczają, tylko często ich nie dostrzegamy. Ale nie mówię tutaj o duchach nawiedzających dom. Mi osobiście zdarza się zobaczyć wtedy kiedy mój umysł jest w pewnym sensie wyłączony, albo skupiony na jednej rzeczy. Kiedyś mówiłam na to, że mam przewidzenia.

 

A więc jedną z historii jaka mi się wydarzyła. Szłam ulicą byłam zmęczona po pracy ujrzałam dwoje dzieci bawiących się na ulicy. Pomyslałam sobie dlaczego ich nikt nie pilnuje, samochody jeżdżą. Więc zaczęłam rozglądać się za opiekunami. Spojrzałam w prawo, w lewo (to są sekundy) nikogo nie dojrzałam. A tych dzieciaków też nie było. Po prostu zniknęły z powierzchni ziemi.

 

Drugą moją przygodą było jak kupiłam samochód. Stojąc na skrzyżowaniu w nocy odwróciłam się do tyłu. A na fotelu siedziała kobieta blondynka. Do dnia dzisiejszego nie wiem kim była. Tylko mam przypuszczenia, że mogła być właścicielką samochodu. No ale wrażenia niesamowite od razu gęsia skórka i puls przyspieszony. Całą drogę wracając do domu patrzyłam czy ona się jeszcze pojawi.

 

Po za tym takie byty możemy zobaczyć wszędzie. Często zdarza mi się dostrzegać jakąś osobę idącą poboczem. A za chwilę się okazuje, że jej nie ma.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja staram się nie wbijać sobie do głowy kwestii duchów, bo za bardzo chyba wierzę:D Miewam czasem dziwne sytuacje, że, np coś się ruszyło, czy szurało, ale zawsze staram to sobie racjonalnie wyjaśnić, bo najnormalniej w świecie się boję. Co do nawiedzonych miejsc, czy starych opuszczonych budynków to nie wchodzę do takich, boję się miejsc jak wiem, że ktoś umarł. Taka trzęsi - dupa jestem za przeproszeniem

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wierzę i zdarza się, że odczuwam. Mam takie okresy, że takie sytuacje zdarzają się nagminnie i o ile nie jest to przyjemne to staram się nie zwracać uwagi. Nigdy się nie zastanawiałam nad tym czy te duszki mają mi coś przekazać czy nie - w jakim celu przychodzą, jedyne co wiem to to, że nie jest to fajne. Swoją drogą ostatnio wśród młodzieży jest popularna zabawa "wywoływanie duchów" i przyznam, że aż mnie mierzi

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy wierzycie w duchy, nawiedzone miejsca ? Mieliście jakąś styczność z tymi bytami? W większości się ich boimy, a tym czasem tak naprawdę one nam nic nie zrobią. Są figlarne, psocą, dokuczają, ale krzywdy fizycznej nie zrobią (pomijam demony). Jedni je czują, drudzy widzą, albo to i to. Jestem ciekawa jakie są Wasze "przygody" związane z duchami?

Wierzę. Ale nie zgadzam się że wszystkie duchy są tak pozytywnie nastawione. Zdarzają się i takie, które chcą zaszkodzić i tylko to mają na celu, a demonami nie są. "Kategorii" duchów jest kilka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wierzę, wyczuwam, czasem widuję. Duchy widziałam i słyszałam już w dzieciństwie. Pamiętam sporo takich przypadków, gdy zobaczyłam ducha- zwykle wiązało się to ze świadomością jakiejś części jego historii.

Z dzieciństwa pamiętam ducha starego człowieka, który niegdyś mieszkał w kamienicy moich dziadków. Często było słychać jak chodził po schodach i na strychu. Do dziś wspominam też piękną kobietę w ciąży z czasów II wojny światowej. Jej obraz mam wciąż w pamięci; zwłaszcza, że poznałam jej historię, a po wielu latach także... ducha jej męża. Ech, to niesamowity wycinek naszej wojennej i powojennej historii.

Bywało też, że pomagałam duchom przejść na drugą stronę.

Jeśli zaś chodzi o nawiedzone miejsca- i z takimi się zetknęłam. Zwykle związane są z jakimiś bolesnymi wydarzeniami, które zostały zapisane w tzw. "pamięci ścian" albo z duchami, które wciąż tam pozostają. Współcześnie oczyszczamy takie miejsca najczęściej okadzając je, korzystając z wahadełka, itp. Tymczasem nasze prababcie robiły to... bieląc ściany izb, by pozbyć się wszelkiej negatywnej energii. ;) Poza tym jeśli o mnie chodzi, to wyczuwam takie miejsca po niepokoju, jaki mnie ogarnia i po... chłodzie, jaki tam panuje. Może być nawet 35 stopni, a ja w takim miejscu będę się trzęsła z zimna jak osika.

 

Zgadzam się z Mariką. Nie wszystkie duchy są wyłącznie pozytywnie nastawione.

Im więcej wiemy, tym silniejsza jest nasza intuicja. ( Christina Stead)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również wierze. Przezyłam mnóstwo róznych historii, nawet całkiem niedawno coś niekoniecznie miłego mi dokuczało, ale udało się to pożegnac :) Kiedyś również widywałam, ale od jakis 4-5 lat nagle przestały sie pokazywac, ale to raczej dobrze, jakos nie tęsknie :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Człowiek który widzi duchy musi mieć specjalne cechy. Na pewno jest to człowiek wyczulony, otwarty na nowe doznania i nie boi się tego co może zobaczyć.

Są osoby które niby chcą widzieć ale te wizje je przerażają. Chcą ale nie chcą, sami się blokują. Samo widzenie duchów to także nie jest dla wielu coś fajnego, a na pewno łatwego. To niesie pewnego rodzaju obciążenie.

Kiedyś spotkałam osobę, która opowiadała o historii dziewczyny, u której "widzenie" zaczeło się od małego, najpierw byli to niewidzialni przyjaciele. Rodzice reagowali różnie, ale najczęściej ignorowali opowiadania córki, zrzucali to na jej wielką wyobraźnię. Z czasem wizje się zakończyły. Dziewczyna wiodła normalne życie, zapomniała o tym co działo się gdy była mała. Tylko że duchy o niej nie zapomniały. Nadszedł dzień, gdy znów zaczęła widzieć na każdym kroku widziała duchy, różne, jedne przyjaźnie nastawione, drugie mniej, trzecie cierpiace. Wchodziła do domu, a tu jeden, trzeci, piąty duch, chodziła po mieście tak samo. W końcu stało się to męczące, nie radziła sobie z tym, szukała pomocy wszędzie - bez skutecznie. W końcu podeszła do tego inaczej, zaczęła zastanawiać się po co one się pokazują, czego od niej chcą. Okazało się że nie wszystkie ale kilka jest po to zeby przekazała ich krewnym wiadomość typu żeby się nie martwili, ktoś jest szczęśliwy. Dziewczyna się wahała ale zaczęła te wiadomości przekazywać. Tylko że ludzie przyjmowali te wiadomości odwrotnie niż ona by tego chciała. z czasem zaczęli się jej bać, unikać, wytykać palcami, wyzywać od czarownic, nawiedzonych, co spowodowało to że dziewczyna się załamała, zamknęła w sobie, a w konsekwencji musiała podjąć leczenie psychiatryczne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...

Wierzę w duchy i za każdym razem kiedy mam poczucie ich obecności to wiem, że chcą coś mi przekazać, przed czymś ostrzec. Oczywiście dowiaduję się o tym po czasie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

Ja wierzę w duchy. Tak samo moja mama (i we dwie je widzimy (chociaż teraz już rzadko) , czy wyczuwamy obecność). Natomiast mój tata i siostra nie wierzą i nie mieli styczności z duchami.

Jako dziecko miałam to bardziej intensywnie. Kojarzycie na pewno ludzi przebranych w duchy. Takie narzucone na siebie prześcieradło. Widziałam właśnie dużo takich postaci w kolorze białym i czarnym. I oni razem walczyli. Dużo takowych postaci widziałam na cmentarzach w moim mieście. Z czasem (poznając historię mego miasta) stwierdziłam, że te duchy walczyli że sobą, jak za życia w czasie wojny, ze względu na 3 kultury (niemieckie, żydowskie i polskie).

I tak często widziałam duchy u mnie w domu, tak samo moja mama. Były te spokojniejsze i te bardziej złośliwe.

Czasami nawet kiedy jestem sama w domu, czuję obecność mego wuja, który miał zwyczaj przyjścia do mnie do domu, gdy byłam właśnie sama w domu.

Z jednej strony uważam to za fascynujące, ale z drugiej strony - jest to przerażające.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 years later...

Ja czuje  energie,   miejsc, lub prosto  z foto.  Czasami jest coś co mnie atakuje, odpycha, wtedy jestem bliski  utraty przytomności ogólnie  nieprzyjemne uczucie. Gorsze jest od tego tylko dreszcz i zimno które napełnia i długo się utrzymuje .  Ale i są takie które przepełniają  Idyllą, że nie chce się odchodzić.  

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Możesz zacząć pisać teraz i zarejestrować się później. Jeśli posiadasz konto, zaloguj się.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...