Skocz do zawartości

Trzy sposoby na zwiększenie wiary w siebie


Mala_Mi

Polecane posty

Kiedy nie wierzysz w siebie, Twoje perspektywy na przyszłość mogą wydawać się niezbyt ciekawe i bardzo odległe. Jednak nie tylko Ty masz problemy z wykorzystywaniem szans na poprawę swojego życia. Często zaniechujesz podjęcia się jakiegoś zadanie bo jesteś pewien, że jest ono dla Ciebie za trudne.

 

Wiara w siebie jest zależy od prostej zmiany perspektywy i zaprzestania myślenia o sobie jak o osobie bezsilnej i słabej. Na przykład, może Ci się wydawać, że nie jesteś wystarczająco utalentowany lub pomysłowy, żeby sprostać jakiemuś zadaniu. Takie przekonanie będzie Cie trzymać w kręgu strachu, poczucia bezcelowości i zaniechania wszelkich działań, bo nie będziesz widział sensu jakichkolwiek zmian, lub co gorsza będziesz się ich bał. Motywacja do zmiany nastawienia klucze do sukcesu!

 

hipnoza_regresja_szkolenia_psychologiczne_6.jpg

 

Bez względu na to jaką osobą jesteś w tym momencie, jest kilka rzeczy które możesz zrobić by zwiększyć poczucie własnej wartości.

 

1) Kwestionuj swoje przekonania o własnej osobie. Najgorszą rzeczą w tego typu myślach jest to, że wydają się być niezaprzeczalną prawdą w Twoim własnym umyśle. Możesz się o tym przekonać próbując wykonywać jakąś czynność o której myślisz, że jest dla Ciebie za trudna. Kiedy zaczniesz ją naprawdę poznawać, szybko nauczysz się potrzebnych umiejętności i przekonasz się, że w rzeczywistości to nie było nic trudnego. Po wyzwoleniu się z krępującego Cię strachu szybko przekonasz się na co naprawdę Cię stać.

 

Chcąc stać się osobą pewniejszą siebie musisz wyrobić sobie nawyk kwestionowania każdego przeświadczenia, że nie jesteś w stanie czegoś dokonać. Czy te myśli są prawdziwe? Próbowałeś, kiedyś je sprawdzić? Zapewne nie, bo strach Cię powstrzymał… Działając w ten sposób, szybko zdasz sobie sprawę, ze jedynym czynnikiem nie pozwalającym ci iść na przód byłeś ty sam.

 

2) Przypominaj sobie często o swoich zdolnościach i silnych stronach. Osoby z niska samooceną są przeświadczone o swojej słabości i bezsilności, co nie jest prawdą. Zmiana postrzegania powinna załatwić sprawę. Musisz koncentrować się na pozytywnych myślach. Skupiaj się na swoich zaletach a nie wadach. Spraw, żeby twoje myśli działały konstruktywnie a nie destruktywnie!

 

3) Działaj. Niska samoocena sprzyja odkładaniu wszystkiego na potem i pogrążaniu się z w strachu prze podejmowaniem się jakichkolwiek wyzwań. W pierwszym impulsie będziesz chciał odłożyć trudne zadania na czas kiedy będziesz czuł się silniejszy. To nie prowadzi do niczego, ponieważ nic nas tak nie umacnia jak właśnie podjęcie wyzwania. Konkretne działania czynią nas silniejszymi!

 

Początki są zawsze najtrudniejsze. Musisz pokonać swój strach jak najszybciej. Po zrobieniu pierwszego kroku przekonasz się, że nie taki diabeł straszny jak go malują.

 

solaris-rozwojosobisty.pl

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasami druga osoba jest bardzo pomocna, chociaż ona może nie działać świadomie, ale mobilizuje do dalszej walki. W szkole, w pracy, czy w ogóle w życiu, kiedy obierzemy sobie jakiś cel, dążymy do niego, a coś pójdzie nie tak, to zazwyczaj się poddajemy, rezygnujemy, a czasami właśnie wtedy słowa, czy gest, a nawet spojrzenie innej osoby działa bardzo mobilizująco, powstajemy i na nowo zaczynamy walczyć :)

 

Ja wyznaję zasadę "dopóki walczysz jesteś zwycięzcą". Wierzyć w siebie zawsze należy, nawet wtedy, gdy jakiś pomysł wydaje się trudny do zrealizowania. Dobrze, dziś jest trudny, ale jutro, za tydzień już może taki nie być, warto spróbować i podjąć walkę. Wiara w siebie to podstawa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months later...

Co ja mogę powiedzieć, aby zwiększyć wiarę w siebie (możemy tu odnieść się do każdej kwestii - przyciąganie miłości, pieniędzy etc.) musimy po prostu siebie okłamać. 1000 razy powtarzane kłamstwo staje się prawdą ;) jest to kwestia dość specyficzna, ale przynosi dobre rezultaty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Też bym tak chciała się szybko doprowadzać do ładu, ale ostatnio bardzo ciężko jest mi się zabrać do czegoś, oraz pozbierać myśli, ale nie mogę pomimo tego, że chcę to tego nie mogę zrobić, a co gorsze nie mogę sobie z tym poradzić :(

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już dziś w innym temacie pisałam - chcieć, to nie móc, chcieć można w nieskończoność, a powtarzanie tego słowa, nie prowadzi w kierunku rozwoju, a zatrzymuje Cie w punkcie, w którym jesteś. Stąd, to Twoje "chcę, ale nie mogę", bo tak naprawdę programujesz siebie, na zastój, na coś co trwa, trwa ..... i trwa.

Zmień słowa, czyli hasła wydane sobie = Twojej podświadomości. Najlepiej przed snem lub zaraz po obudzeniu komplementuj siebie, uwierz, że możesz, potrafisz i osiągasz, to co chcesz. Uwierz w swoją wielką moc, jaką nosisz w sobie.

Pewność siebie, to stan, który musi się zrodzić w Twoim umyśle, jako Twoje przekonanie, że tak właśnie jest. Im więcej i częściej chwalisz i doceniasz siebie, postrzegasz się jako osoba pewna siebie, to tak się dzieje.

 

Tak to działa, to jest bardzo prosty, ale zarazem najbardziej tajemniczy, trudny do zaakceptowania mechanizm prawa przyciągania.

 

maleficent, dokładnie tak :) chodzi o kłamstwo w szczytnym celu, a inaczej nie okłamujemy siebie, a konkretnie część naszego umysłu, jaką stanowi podświadomość. W nas się wszystko zaczyna, a tam kończy i przynosi upragnione efekty. Jeśli Pan X codziennie po obudzeniu mówi, że czeka go beznadziejny dzień, na pewno spotka go pech", to podświadomość po którymś z kolei razie, tak właśnie działa, "przynosi/realizuje", to co staje się pewnikiem, czyli, to co często do niej dociera w postaci haseł, zdań.

To samo dzieje się, gdy nawet w żartach, mówimy o sobie "ale jestem głupia...", niestety, ale podświadomość to koduje.

Kłamiąc, czyli mówiąc, wyobrażając sobie, myśląc o czymś co jeszcze nie miało miejsca, ale my mimo to przyjmujemy to za coś dokonanego, w ten sposób programujemy podświadomość. Mówiąc sobie, że mamy pieniądze i powtarzanie tego codziennie kilka/kilkanaście razy, przy czym, przechodząc np. obok sklepu i widząc sukienkę za 600 zł, wzruszamy ramionami i mówimy "stać mnie na nią", "pff... tylko tyle??" tylko pogłębiamy wcześniejszy komunikat.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...
  • 3 months later...

No to zaczynam testowanie ;) i zobaczymy, dam sobie mysle 2 tygodnie codziennie przed snem i po przebudzeniu bede powtarzac afirmacje, ktora dzis przy natchnieniu uloze i dam znac jak efekty :)

A co do leku przed zmianami, to taki troche jest on falszywy z mojego punktu widzenia, wtedy wlasnie umysl wysyla sprzeczne sygnaly, ze zmiany z jednej strony sa potrzebne, jednak te ciagle mysli typu "nie dam rady","czy to bezsensu" czy jakiekolwiek negatywne oddalaja nas od jakiegokolwiek, nawet najmniejszego wysilku, ku pozytywnym zmianom. Wiec to wtedy umysl nas oklamuje najbardziej, sprawiajac, ze kiedy na nowo uczymy sie pewnosci siebie, mamy odczucie przeklamania, tym samem klamstwo klamstwa staje sie prawda z logicznego punktu widzenia. Wiec np pewnosc siebie jest pierwotna prawda, ktora pozwolilismy zewnetrznym bodzcom przeksztalcic na klamstwo.

Troche zagmatwanie napisane, ale mam nadzieje, ze kapniecie sie o co chodzi :)

"Gdy czegoś gorąco pragniesz cały Wszechświat działa potajemnie by udało Ci się to osiągnąć"

P.C.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Po prostu trzeba brać przykład z dzieci, ich pewność siebie, może zachwycać. Ale własnie, to wskazuje, iż każdy człowiek rodzi się z tą cechą, tylko wraz z upływem lat się jej wyzbywa na rzecz innych cech, często negatywnych.

 

Oska jak przedstawiają się Twoje pierwsze efekty? :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Marika, nie bardzo wiem, jak odpowiedzieć, ale spróbuję.

No więc starałam się sobie powtarzać, nawet kilka razy dziennie, ale doszło do przełomu w moim życiu i to niejednego, no tym przełomem oczywiście jest miłość.

To jak ja teraz frunę, to ja nie sądziłam po pierwsze, że to jest w ogóle możliwe, miłość to narkotyk, to jest najfajniejszy narkotyk, którego przedawkowanie, grozi wyłącznie popiątną dawką endrofinek towarzyszących nam 24/7. I wierzcie mi mimo zmęczenia z powodu niemożności spania, zapominania jedzenia itd, to ciągle mało. A po drugie nie sądziłam, że miłość mojego życia, jest tak blisko mnie, że już stanęliśmy na swojej drodze mniej więcej 3 lata temu, ale wtedy jakoś tak, się drogi rozeszły, osobiście uważam, że nie byliśmy oboje wystarczająco dojrzali do związku ze sobą, i że Wszechświat dał nam drugą szansę, abyśmy się odkryli na nowo :)

Może nieco nie ten wątek, ale miłość dała mi taką wiarę w siebie, że między innymi, rzucam palenie, dopiero piąty dzień w zasadzie nie pale, ale jest to dla mnie osiągnięcie na miarę nagrody niemalże Nobla.

Dlatego wszystkim Kobietom, kobietkom i może nawet facetom, i wszystkim ludziom na tej ziemi, życzę by również dane było im frunąć, bo to jest COŚ, COŚ takiego, którego każdy z Nas jest w stanie doświadczyć :)

"Gdy czegoś gorąco pragniesz cały Wszechświat działa potajemnie by udało Ci się to osiągnąć"

P.C.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super!! Gratuluję!! :) Zmiany w jednej sferze, pociągnęły za sobą zmiany w innych sferach i najogólniej w Twoim życiu zaczęło się dużo dziać :)

Jeśli chcesz, może w skrócie opisz jak mniej więcej wyglądały Twoje kroki, aby zwiększyć pewność siebie, a tym samym zapoczątkować te zmiany. Możliwe, że osobom czytającym ten temat, taka "instrukcja" się przyda ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

To prawda. Pomimo tego, że nie byłam szczęśliwa i tygodniami wylewałam łzy bałam się zmienić coś w swoim życiu. Pewnego razu nadszedł dzień w którym to nie ja musiałam podjąć decyzję o zmianie mojego życia. Znalazłam się w sytuacji gdzie problem sam się rozwiązał, a ja od tamtej pory układam wszystko na nowo, ale gdyby nie te okoliczności które się wydarzyły do tej pory tkwiłabym w smutku, łzach...Rodzice mówili mi że chyba tam gdzieś na górze nie mogli już na mnie patrzyć i dopomogli w taki a nie inny sposób. Trwało to kilka lat ale czy mnie nauczyło to czegoś??

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Czasami najzwyczajniej lęk przed nieznanym, jest tak silny, że pozostajemy przy tym co mamy. Chociaż to nie jest w ogóle korzystne...

Z perspektywy czasu, było warto?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months later...

W 100% zgadzam się z punktem trzecim. Kiedyś kiedy cierpiałam na naprawdę małą wiarę w siebie miałam z tym problem. Wszystko robiłam później, każdego dnia, wszystkie decyzje odkładałam w czasie. NIe chciałam niczego robić, to powodowało bardzo dużo problemów, szczególnie w życiu zawodowym. Zaczęłam nad tym pracować i rzeczywiście wszystko się zmieniło.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Możesz zacząć pisać teraz i zarejestrować się później. Jeśli posiadasz konto, zaloguj się.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...