Skocz do zawartości

Hipnoza - znaczenie


Mada

Polecane posty

Hipnozą nazywamy wszystko co niewytłumaczalne, trudne do opisania, bo tak nam pasuje. Mamy hipnotyczne piosenki, hipnotyczne oczy, hipnotyczne cycki, ktoś działał jak pod hipnozą. Lubię pisać na ten temat, bo jest to ogromnym wyzwaniem, ogromnym z prostego względu, słowo hipnoza będzie używane nadal w różnych kontekstach i wiedza o hipnozie będzie tylko z tych kontekstów się wywodzić. W związku z czym nie będzie prawdziwa. Problem wielu specjalistów, również mój problem, to przedstawienie takiej definicji hipnozy, którą zrozumieją wszyscy i powie wam wszystko o tym stanie świadomości.

 

Znaczenie terminu “hipnoza”

 

Hipnoza wywodzi się od słowa hypnos, a jak mawia mój uczelniany profesor “łacina i greka uszczęśliwia człowieka” i z greką właśnie mamy do czynienia. Sen, bo to oznacza to słowo, ale przewrotnie mówiąc nic ze snem wspólnego nie ma. Pewnie problem nazewnictwa również pojawiał się w zamierzchłych czasach, więc nazwano ten stan hipnozą, bo zdawało się im, że ma związek ze snem. Oczywiście bardzo błędny związek, który panuje i dziś. Inny uczelniany wykładowca (filozofii) opowiadając o Freudowskich doświadczeniach “Anne O. wprowadził w hipnozę, czyli pewien rodzaj snu”. Hipnoza nie jest snem i nie może być w związku z tym żadnym rodzajem snu. Błędne postrzeganie hipnozy, to problem najwyraźniej wszystkich warstw społecznych, nawet tych, którzy mają do czynienia z literaturą naukową.

 

Czym jest hipnoza?

 

Rodzajem snu? Stanem otępienia? Czymś nadzwyczajnym, niewytłumaczalnym? Może piosenką, która wpływa na twoje emocje w niewyobrażalny sposób? To już prawie schizofrenia; pytam i już sobie odpowiadam – nie jest niczym z powyższego. A co jeśli ciebie by ktoś spytał czym jest hipnoza, co byś mu odpowiedział?

 

Wyobraź sobie sytuację, mówi do ciebie instruktor pływania – wejdziesz do wody, będziesz merdać tylnymi łapami, przednimi łapami będziesz merdać na boki. Nozdrza wysoko, wiem, że trudno zniszczyć stare przyzwyczajenia, ale nie wciągaj wody nosem. Oddychaj spokojnie – wdech, wydech, wdech, wdech, wydech. Będziesz pływać, woda ciebie uniesie i będzie cudnie, do czasu aż łykniesz wody, do której właśnie się odlewam. Kładziesz się na wodę, robisz co kazał i płyniesz. Mówiący do ciebie instruktor jest według ciebie kompetentny i wierzysz mu w każde jego słowo. Robisz później co każe i pływasz, jest fajnie. Czy to była hipnoza? Jeszcze nie. Jednak wyobraź sobie teraz, że byłeś na scenie, zamiast na basenie i to była właśnie hipnoza!

 

Prawdziwa sytuacja jest tak prawdziwa, że nie zastanawiasz się nad tym co się dzieje, tylko robisz co ktoś ci mówi. Hipnoza jest dokładnie tym samym, tylko że wierzysz w to co się w rzeczywistości dzieje na niby, ale jest to równie prawdziwe dla zahipnotyzowanego jak sytuacja, która mogłaby się odbyć w rzeczywistości. Oczywiście jest to poparte badaniami. Sprawdzono funkcjonowanie mózgu gdy zahipnotyzowany ma halucynacje. Gdyby zmyślał, gdyby obraz był wymyślany, pobudziłby się ośrodek, który odpowiada za wyobrażenia. Jednak on miał znikomą aktywność, a pobudzony był ośrodek wzroku. Wysyłane w takim razie były prawdziwe sygnały o obrazie do mózgu. W umyśle już jednak mógł być ten obraz przetwarzany inaczej. Fakt ten potwierdza, że zahipnotyzowany doświadcza jakby sytuacje działy się naprawdę.

 

Wszystko oczywiste, ale dlaczego doświadcza ich jakby działy się naprawdę? Pozbawia się krytyki, analizy i wszystko uznaje jako prawdziwe i konieczne do wykonania w imię dobrej zabawy. Ewentualnie naprawdę wierzy w moc hipnozy i w to, że zrobi wszystko co powie hipnotyzer. Ewentualnie mówi, że nie wierzy, ale z drugiej strony robi wszystko co każe. Jest to dokładnie tak banalne jak o tym teraz piszę.

 

Oczekiwania

 

Doświadczenie przeprowadzał nijaki Płatonow. Wziął on ochotnika i powiedział mu, że zaraz go sparzy, dotknie czymś bardzo gorącym. Ochotnikowi wiadome było, że to naukowiec, autorytet, a on jest na badaniu i bardzo możliwe jest, że go zaraz sparzy rzeczywiście, w końcu zgodził się na przeprowadzenie eksperymentu. Dlatego nie ma tutaj ściemy, naukowiec mówi prawdę i zaraz stanie się co zapowiedział. Przykłada mu do ręki pręt, a ochotnik z krzykiem zabiera ją, po chwili pojawiają się bąble. Normalne gdy kogoś dotknie się gorącym prętem, ale dość zagadkowe gdy pręt był w temperaturze pokojowej. Tak było w przypadku tego doświadczenia. Skąd wziął się ślad oparzeniowy i doznanie gorąca? Takie figle płata nam percepcja czuciowa, a konkretnie odczuwania temperatur. Jest to bardzo subiektywne odczucie, niektórym robi się zimno na samą myśl o śniegu, co doskonale dowodzi tej tezie.

Ochotnik oczekiwał efektu oparzenia, bo wierzył w to co zrobi naukowiec, który bezwzględnie był dla niego autorytetem. Gdy dotknął go, sytuacja była odebrana przez niego jako prawdziwa i został wysłany impuls do mózgu, który mówił o oparzeniu, a dalej wykonał się cały proces jaki zachodzi podczas oparzenia, czyli bąbel oparzeniowy na skórze. To kolejna reakcja fizjologiczna podyktowana psychicznym pobudzeniem, a nie rzeczywistym działaniem.

 

Oczekiwanie jest ważną kwestią. Nie mogą one jednak wykraczać poza to co można. Oczekiwania nie mogą być ambicjonalne. To muszą być prawdziwe oczekiwania podyktowane przeświadczeniem, że to się stanie na pewno. Można wykonać własne doświadczenie, które również było wykonywane przez jakiegoś naukowca, którego nazwiska już niestety nie pamiętam. Powiedziano, że objawem hipnozy jest sztywnienie lewej ręki. Wszystkim zahipnotyzowanym zesztywniała lewa ręka. To nie jest oczywiście prawdą, ale tego oczekiwano i ufano, że hipnoza będzie działać, gdy im zesztywnieje ta ręka.

 

Jak można hipnozę zdefiniować?

 

Stan świadomości, w którym osoba hipnotyzera jest postrzegana jako autorytet, od którego wszystkie sugestie przyjmowane są jako prawdziwe. Nie zachodzi analiza, nie jest poddawane wątpliwościom to co się dzieje. Wszystko co zostanie zasugerowane jest pojmowane jako konieczne do spełnienia.

 

Wszystkie wykorzystywane metody służą do doprowadzaniu do takiego stanu świadomości. Niektórym wydaje się, że technika to skrypt, który wprowadza umysł w specyficzny stan hipnozy. Otóż nie jest tak. Porażki są spowodowane tym, że powyższa reguła nie jest spełniona. Co zrobisz, by ktoś uwierzył ci i bezgranicznie wykonywał sugestie? Żadna technika nie pomoże jeśli brak jest przekonującej postawy hipnotyzera, bo uwierzyć musi dana osoba w to co się stanie. Wyrzuć z głowy wszystkie techniki, bo na nic one zdadzą się, jeśli brakuje ci wiarygodności. Tę można uzyskać, ale nie jest to artykuł o tym jak to zrobić.

 

źródło ehipnoza.pl

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Możesz zacząć pisać teraz i zarejestrować się później. Jeśli posiadasz konto, zaloguj się.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...