Witajcie! Tak się zastanawiam czy wierzycie w moc leczenia rękoma? Kiedyś sama podchodzilam sceptycznie, ale podczas ostatnich świąt rozmawialiśmy o mojej prababci w rodzinnym gronie. Mama opowiadała nam jak zjezdzali się do mojej babki ludzie z całej okolicy a nawet i całego kraju a ona łączyła ich rękoma z różnych przypadłości jak np. trądzik czy tzw Róża. Wielu z nich wracalo z podziękowaniami. Mama mówiła, ze babcia nauczyła się tego od jakiegoś Niemca i podobno można nauczyć kogoś odmiennej płci tylko, nawet gdzieś w mojej rodzinie jest książka pisana po niemiecku z różnymi chyba przepisami, mama dokładnie nie wiedziała. Czy myślicie, ze można to jakoś rodzinnie przejąć? Pozdrawiam :-)