Hehe, no tak, masz rację.
Może inaczej. Gdy oddychasz, to oddychanie ma tak jakby 3 fazy:
1. Wciągasz powietrze nosem i lekko cofa Ci się szyja. Można to porównać do napinania łuku; otwieramy kanał energetycznych
2. Wypięcie brzucha + rozluźnięcie mięśni kegla w celu obciągnięcia przepony
3. Spłaszczenie brzucha i napięcię mieśnia kegla (dno miednicy, 1sza czakra) i jeszcze większę obciągnięcie przepony, wtedy jakby następuje "dodatkowy wdech"
I potem na odwrót wydech. Jakoś tak. Poćwicz, bo to może być różnie u Ciebie, ale skup się na tych trzech rejonach. Przy otwarciu klatki cofa się głowa do tyłu (długa szyja). Praca brzucha. Praca mięśni dna miednicy.
Co do mojej drugiej czakry. Mam taki nawyk głęboko zakorzeniony/instynkt, że jak coś piszę, czyli tworzę, to bardzo dużo energii skupiam w drugiej czakrze (kreuję). Jak byłem młody (15 lat) to pisałem bardzo dużo fantastykę (zamiast czytać). To trwało ponad 3 lata i wtedy tak się właśnie nauczyłem. Ma to swoje plusy, ale i minusy. Co zabawne, nawet gdy moderuje posta, to nie widze w nim nic złego. Normalnie jestem jednak baardzo spokojny. Ostoja. Serio
Takżę dzięki za uwagę. Popracuje nad tym. Praktyka, praktyka, praktyka