Tęcza wyszła zza pagórka, zobaczyła Pana Jurka, ten naprężyl się i wzdycha... Droga tęczo ach ma miła, czemuś mnie dziś opuściła...?
Tęcza na to...
Drogi Jerzy to nie ja opuszczam Pana, nawet kiedy nie wyspana to opuszcza Pana ⛮ moc...i tak tęcza rozchachana zza pagórka roześmiana pomachala i zniknęła a Jerzy jak to Jerzy oczom nie wierzy.
Był sobie....