Banshee Napisano Grudzień 13, 2023 Share Napisano Grudzień 13, 2023 Od dzieciństwa śniło mi się pewne miejsce - jest to stary dom, możliwe, że spalony, w ruinie, niezamieszkany. We śnie zawsze wchodziłam do tego domu, szłam do kuchni (w której nie było już właściwie nic poza gołymi ścianami z obłażącą farbą) i wyciągałam spod podłogi... coś. Wydaje mi się, że budziłam się w momencie, kiedy to wyjmowałam, być może była to jakaś skrzyneczka bądź pudełko. Byłam pewna, że należy do mnie, że schowałam wcześniej tę rzecz i teraz po nią wracam. Budząc się zawsze byłam przekonana, że to miejsce istnieje w rzeczywistości i że coś mnie do niego przyciąga. Sny o wejściu do domu nie były jedynymi - czasami śniła mi się jego okolica, wiem, że z tyłu jest ogród, w którym w moich snach było bardzo dużo suchych kwiatów. Dom stał przodem do drogi, zawsze kiedy zamierzałam do niego wejść znajdował się po mojej lewej stronie. Jeśli poszłabym dalej do przodu droga zmieniała się w dwie - jedna prowadząca w lewo, a druga w prawo. Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek szła w lewo, ale po prawej znajdowało się drzewo, w pobliżu którego odczuwałam bardzo silny lęk, wręcz zagrożenie życia. W którymś ze snów pod drzewem spotkałam coś podobnego do czarnego kota, jednak nie miało to określonego kształtu, bardziej rozmyte kontury z grubsza przypominające kota (kiedyś zdarzyło mi się widywać takie stworzenie na jawie, ale nie wiem, czy nie zasugerowałam się w tym przypadku snem, moja koleżanka twierdziła, że widziała je również). Miewałam również inne sny pozornie niezwiązane z tym miejscem, ale czułam wtedy, że to jest ta sama rzeczywistość, a ja jestem tą samą osobą - wtedy byłam w miejscach, które wyglądały na bazę wojskową, koszary, bądź poligon. W początkowym okresie nie czułam palącej potrzeby odnalezienia miejsca ze snu, jakby coś mi mówiło, że jeszcze przyjdzie na to czas, ale kilka lat później poznałam osobę, która miała pewne zdolności i znowu zaczęły mi się śnić te sny. Pytałam po jakimś czasie czy wie, co oznaczają, ale powiedział tylko: "Nie szukaj tego" takim tonem, jakby wiedział coś więcej... Mnie dalej prześladowały sny. Krótko po jego śmierci całe moje życie wywróciło się do góry nogami - trafiłam w miejsce, gdzie miałam bardzo dużo czasu na przemyślenia, zerwałam z nałogiem (alkoholizm), potem wróciłam do normalnego życia. Snów nie miałam już od kilku lat, ale ostatnio zdecydowałam się odejść z pracy i szukać nowej, wtedy to miejsce znowu powróciło do moich myśli, niemal obsesyjnie. Właściwie od zawsze byłam przekonana, że to jakiś fragment mojego poprzedniego wcielenia, obecnie to przeczucie się nasiliło - to coś, co jest lub było tam schowane jest odpowiedzią przynajmniej na część moich pytań. Szukałam w internecie opuszczonym domów, ale takich miejsc są przynajmniej tysiące, a ja właściwie nie znam nawet kraju, w którym ono jest - jeśli jest, bo oczywiście dopuszczam myśl, że istnieje ono tylko w mojej głowie. Myślałam o regresji hipnotycznej, ale nie chciałabym chyba widzieć momentu swojej śmierci (mam bardzo dużo pieprzyków na klatce piersiowej i plecach, w tym 1 w okolicach serca, przypuszczam, że mogłam zostać rozstrzelana czy coś - ale to już jest jakaś wskazówka odnośnie czasu, poza tym boję się zobaczyć coś, co mogłoby mi kazać wrócić do nałogu). Drugą opcją są próby powrotu w tamto miejsce we śnie, ale to niestety póki co mi się nie udaje. Czy ktoś może spotkał się kiedyś z czymś podobnym? Będę bardzo wdzięczna za jakiekolwiek wskazówki :) Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Polecane posty
Dołącz do rozmowy
Możesz zacząć pisać teraz i zarejestrować się później. Jeśli posiadasz konto, zaloguj się.