Skocz do zawartości

Choroba


Sapsali

Polecane posty

Witajcie, chciałabym poprosić o pomoc w interpretacji snu. Nigdy nic podobnego mi się nie śniło, więc trochę się przestraszyłam, że może coś jest na rzeczy. Śniło mi się, że byłam bardzo chora, miałam okropne zawroty głowy, byłam bardzo osłabiona i co chwilę traciłam przytomność. Nie wiem jak opisać miejsce, w którym się znajdowałam, mogę powiedzieć tylko, że było to jakieś miejsce publiczne. Najpierw zaczęło się od tego, że stałam w tłumie ludzi, opierałam się o jakąś barierkę, był jakiś występ, może koncert, jakiś mężczyzna był strasznie namolny i się ciągle o mnie ocierał, bałam się go. Robiło mi się słabo, wiec postanowiłam się oddalić w spokojniejsze miejsce i przysiąść na chwilę. Niestety nogi miałam jak z waty i zemdlałam. Wokół mnie zebrała się grupka ludzi, coś mówili, próbowali mnie podnieść, kiedy się ocknęłam, wyrwałam się im i chciałam iść, ale znów nogi odmówiły mi posłuszeństwa, upadłam i straciłam przytomność. Po krótkiej chwili się ocknęłam. Była przy mnie jakaś kobieta, podtrzymywała mnie, klepała po plecach, zaczęłam wymiotować i jednocześnie przepraszać. Znów wstałam, przeszłam parę kroków i upadłam, znów pojawiły się mdłości i torsje. Nic nie widziałam na oczy, obraz był zamazany, miałam chyba gorączkę, chciało mi się płakać bo nie mogłam iść, byłam taka słaba. Mdlałam i odzyskiwałam świadomość i tak bardzo wiele razy. Aż w końcu zabrano mnie do jakiegoś pomieszczenia. Był tam jakiś mężczyzna, powiedział, że poda mi dożylnie lek, widziałam, że trzyma w ręce dość sporą ampułkę i strzykawkę, powiedział, żebym się nie kręciła bo to ostatnia igła, jaką ma. Widziałam tę igłę była krótka jak do samodzielnych iniekcji. Zamknęłam oczy, odwróciłam głowę, zacisnęłam pięść i czekałam na ukłucie. Nie odczułam żadnego bólu, ale lek wprowadzany był tak szybko, że wyciekał na zewnątrz, wręcz tryskał na wszystkie strony. I na tym ten sen się kończy. Co to może znaczyć? Żyję ostatnio w stresie i mam dużo problemów na głowie. Czy to wszystko może się przekładać na sen? Ale co ma do tego utrata przytomności?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się wydaje, że tutaj może chodzić o ludzi, ale i o Ciebie. Choroba informuje o jakimś problemie w ciele, a wymioty, to chęć pozbycia się czegoś. Może chodzić o np. oczyszczenie? Ogólnie z wpływów pewnych osób, które mogą być nieszczere - we śnie, próbują pomóc, ale wyrywasz się im, może podświadomie uważasz że chcą Ci zaszkodzić? Nie możesz odejść o własnych siłach - czyli tkwisz w czymś bez wyjścia. Może naprawdę jakaś znajomość tak na Ciebie wpływa? Czujesz się niczym w pułapce? Do tego ten namolny mężczyzna - ja to rozumiem tak, że ktoś Tobą manipuluje, robi umiejętnie co chce, a Ty nie masz siły się od tego uwolnić. Chociaż bardzo chcesz - mdlejesz i tracisz przytomność. Tak jakbyś poprzez to chciała zademonstrować, że odcinasz się od tego, nie chcesz żeby tak było, ale nic to nie daje, nadal jest tak samo. To przepraszanie - czy, aby na pewno masz za co? Może chodzi o uległość? albo kiwnięcie ręką i mimo wszystko pójście na ugodę, aby mieć spokój. Mężczyzna i igła - tutaj podobnie uważam, że ktoś chce Tobą manipulować, decydować o tym co masz robić. On coś wstrzykuje, mówi, że to lek i ma ostatnia igłę, ale czy rzeczywiście? Czy może to są tylko miłe słowa, abyś była spokojna, poddała się co by spowodowało łatwiejszą kontrolę nad Tobą. Bólu nie odczułaś, bo może w grę weszło przyzwyczajenie? Nie wiem, czy rzeczywiście o to chodzi, ale ja mam takie skojarzenia <bezradny>

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mariko, staram się unikać manipulantów, jest ktoś taki rzeczywiście w moim życiu, ale myślę, że trochę kontroluję sytuację. Tak odnosząc się do tego, co teraz się u mnie dzieje, to jest taka jedna sprawa, która spędza mi sen z powiek i właściwie bardzo mnie blokuje. To jest też dla mnie bardzo stresujące bo nie za bardzo mam na nią wpływ, obawiam się tego jak się dalej potoczy i jaki skutek wywrze na moje życie. Więc można powiedzieć, że tkwię bez wyjścia, bo nie mogę nic zrobić, samo się dzieje. Jeśli chodzi o tego namolnego mężczyznę, to przypomniałam sobie, że patrzył się na mnie i uśmiechał się w taki dziwny sposób, jakby miał niecne zamiary i właśnie tego uśmiechu tak się obawiałam i tego, że mnie skrzywdzi, jeśli się stamtąd nie ulotnię. Te omdlenia i takie ogromne osłabienie, jest teraz widoczne, jestem przemęczona zarówno fizycznie jak i psychicznie, ciężka praca, dużo obowiązków i wiele poważnych zobowiązań, na które nie jestem chyba jeszcze gotowa, do tego dochodzi stres. Co do tego mężczyzny z igłą, to wydaje mi się, że on chce mi pomóc... Widzi jak co chwilę mdleję, ale nie jest żadnym lekarzem ani pielęgniarzem, nie potrafi nawet podawać zastrzyków, skoro podaje lek tak szybko i bez wyczucia, ale ufam mu, na tyle by tę rękę mu podać, a może nie mam innego wyjścia... Jesteśmy też w miejscu, które nie jest szpitalem, więc nie był to gabinet zabiegowy, ani nic, a strzykawka i igła mogła być wyposażeniem apteczki, tak to odebrałam, że skądś ta strzykawka i igła zostały wzięte, specjalnie by mi pomóc. Nie wiem, jakoś nie czułam się tak, jakby ten mężczyzna chciał mnie skrzywdzić. Ten moment, gdzie towarzyszą mi torsje, a ja przepraszam, trochę odnosi się do moje życia, ja przepraszam za bałagan jaki po sobie pozostawiam, za kłopot jaki komuś sprawiam. Nie lubię być od kogoś w żaden sposób zależna, nie lubię być dla kogoś ciężarem i sprawiać komuś kłopotów. W tym śnie przepraszałam za stan, w jakim się znajduję. Może to faktycznie oznaka uległości, bo w końcu przepraszam tak naprawdę za nic, nie mamy przecież wpływu na to, co się z nami dzieje podczas choroby. Przewertowałam senniki by sprawdzić znaczenie poszczególnych symboli z mojego snu i bezbolesny zastrzyk odnosi się do podania lekarstwa, uleczenia, przywrócenie sił witalnych. A może ten mężczyzna ze snu, będzie tym, który pomoże mi pomyślnie doprowadzić do końca trudną i jednocześnie ważną dla mnie sprawę? Podał lek, więc może uleczył, pomógł. Z drugiej strony może być też tak Mariko, jak Ty piszesz, że faktycznie ten mężczyzna chce mnie kontrolować i mówi akurat te słowa bym była grzeczna i się go słuchała, a lekarstwo we śnie może okazać się "trucizną" na jawie. Ciężko powiedzieć. Trzeba poczekać na to, co przyniesie przyszłość. Dziękuję Ci bardzo za Twoją interpretację, w wielu miejscach jak najbardziej ma sens ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Nie ma za co :) Sapsal, Twoja interpretacja jest na pewno dużo bardziej wartościowa i oddająca sens tego snu, niż ta wykonana przeze mnie :) A wszystko stąd, iż to był Twój sen i po głębszym zastanowieniu, prędzej, czy później pojawiają się myśli, skojarzenia i wnioski odnośnie tego, co to może znaczyć. Sapsal znajdź czas dla siebie i na odpoczynek! Powodzenia :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Możesz zacząć pisać teraz i zarejestrować się później. Jeśli posiadasz konto, zaloguj się.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...