Pogrzeb, prochy

[Anilu]

Witam Was

Miałam sen, który cały dzień nie dawał mi spokoju i sama nie potrafiłam go zinterpretować, proszę o pomoc.

Śniło mi się, że byłam w domu mojej babci, miał się odbyć pogrzeb dziadka, który w rzeczywistości zmarł 19 lat temu. Widziałam to wszystko tak jak to było wtedy, chodzi o okoliczności, dzień pogrzebu, przyznaje, że była to moja trauma przez wiele lat, choć ciała i otwartej trumny nie widziałam, bałam się tego i sytuacja ta była moim częstym koszmarem przez naprawdę wiele lat. Ale wracając... nagle pojawiłam się przed kościołem, miała odbyć się msza, weszłam do kościoła, stałam blisko ołtarza, jako bliska rodzina, a do kościoła weszła moja babcia niosąc w rękach niby urne z prochami dziadka. Podeszła do mnie, urna była otwarta, zajrzałam do niej i widziałam proch, wyglądało to jak zwykły popiół z pieca, szary z czarnymi drobinkami. Babcia mówiła coś do mnie, żebym dotknęła czy trochę wzięła, ja dotknęłam palcami, choć bardzo się bałam i zaczęłam od razu otrzepywac rękę.

Dalszej części snu już nie pamiętam, zaraz się obudziłam.

Ten sen był bardzo dziwny. Szukałam jakiejś informacji co mogą oznaczać te prochy, ale żadnych konkretnych wniosków nie wyciągnęłam. Wierzę, że miało to coś oznaczać, bo myślałam o tym cały dzień. Męczy mnie to strasznie. Poradzcie coś proszę

[Marika]

Tak szczerze trudno mi zinterpretować ten sen. Jedyne co, to Twoja podświadomość przywołuje tamto wydarzenie, jako cały czas żywe i mające w mniejszym lub większym stopniu na Ciebie wpływ. Może jeszcze nie do końca poradziłaś sobie z tym co się wydarzyło. Tylko we śnie zamiast trumny z ciałem jest urna z prochami - być może sytuacja jest przedstawiona "delikatniej", niby to samo, ale inaczej.