Skocz do zawartości

Nieszczęśliwa staruszka.


justynam

Polecane posty

Oto ciekawy fragment bardzo uderzającego snu, jakiego dziś doświadczyłam. Oglądałam życie jakiejś kobiety (niczym film, niczym jakaś energia, nie wiem). Siedziała w jakimś basenie czy jacuzzi... Miała może z 70 lat. A może więcej. Jej ciało było już pomarszczone jak wiadomo, ale była zadbana, umalowana. Ale to już nie pasowało do Niej, po prostu. Było karykaturalne. Bardzo odczuwałam jej emocje. Początkowo siedziała sama, było słychać tą wodę. Bardzo uspokajający dźwięk wody. Dosłownie woda i nic więcej. Ona siedzi i się zastanawia. Bardzo nieszczęśliwa w głębi, ale na zewnątrz nie chciała tego dać po sobie jakby poznać. Utożsamiam się z nią, gdyż czuję, że jest samotna na tej planecie, nie czuje więzi z innymi ludźmi ( tzn. jest ona taka typoowo powierzchowna, bez chęci zgłębiania relacji w wyniku tego, iż wie, że nikt nie zrozumie jej wnętrza, które jest bardzo skomplikowane - cóż, a może proste... wrażliwe). Te chwile w wodzie, gdy ona siedzi, i takie urywane jakby klatki, jak w nowoczesnej produkcji, oglądając to, myślałam sobie "wow, jaki efekt... jak to trafia i jakie jest przesączone emocją". Po chwili pojawiła się muzyka w pełni skomponowana z emocjami tej kobiety (niesamowita muzyka, jakby ktoś nagrał dźwięk samotności i smutku) - uderzyła mnie BARDZO MOCNO, a za razem była tak ciekawa i miałam wrażenie, że mnie ogarnęła "całą".  Pojawiło się kilka osób w tej wodzie. Wszyscy byli młodsi od niej. Tak 25-30. Zaczęło się robić jeszcze smutniej. Ona z tą maską emocjonalną, chyba nawet się uśmiechała. Po chwili jakiś chłopak zaczął z nią uprawiać seks w tej wodzie. Tak jakby kochał tylko jej kasę, pozycję czy coś...to było puste i bardzo smutne. Ona to robiła, może po to, żeby on sobie ulżył. Wszystko jej było takie obojętne. Nie odczuwała żadnej przyjemności, wręcz jakby chciała się tym czynem jeszcze mocniej pogłębić w stanie ogromnego smutku. Jej twarz wyrażała nieszczęście, podczas tego zbliżenia to było tak wyraźne. Inni wokół też się zaczęli...no wiesz. I znów ta muzyka... Poczułam się tą kobietą i nawet nie potrafię tego ubrać w odpowiednie słowa. Tak mocne, intensywne, żywe i realne. I tak ogromnie smutne. Hmmmm. Zapraszam do komentowania, jeśli kogoś temat zaciekawił.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przemijanie przychodzi mi do głowy, wartość życia, samotność w tłumie, poczucie braku zrozumienia przez otoczenie, uświadomienie sobie własnych błędów, niemożność ich naprawienia i karanie siebie za coś czego już nie da się zmienić - trochę taki bezsens

również bycie nie w swojej skórze, otaczanie się niewłaściwymi ludźmi dla zabicia czasu, którego już nie wiele zostało

  • Lubię! 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Możesz zacząć pisać teraz i zarejestrować się później. Jeśli posiadasz konto, zaloguj się.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...