freakout Napisano Czerwiec 29, 2019 Share Napisano Czerwiec 29, 2019 Miałem ostatnio dość nietypowy sen - przyśniła mi się kobieta, która siedziała w jakiejś takiej dziwnej zbroi zrobionej na wzór kamizelki kuloodpornej zakrywającej jej całą sylwetkę, a z dwóch stron były na nią skierowane płomienie, tak jakby ktoś opalał ją palnikami albo miotaczami ognia. W drugiej części snu ta kobieta już stała i zauważyłem że miała nieco przypalone nogi, ale tylko delikatnie. Poza tym nic więcej jej się nie stało. Ktoś chętny do pomocy w interpretacji? Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Syrena Napisano Czerwiec 30, 2019 Share Napisano Czerwiec 30, 2019 Dla mnie ogień, woda to forma oczyszczenia. Może to taka wersja Ciebie? Zbroja sugerowałaby, że jesteś niedostępny, nie otwierasz się i czas zzrzucic ta zbroje. Warto by było odrzucić już to co było i otworzyć się na nowe. Jeszcze myślę, że może ta kobieta sugeruje jakiś twój związek zakończony i warto bu było już otworzyć się na nowy? 4 Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
freakout Napisano Czerwiec 30, 2019 Autor Share Napisano Czerwiec 30, 2019 ja to interpretuję tak, że ta kobieta to ktoś do kogo żywię jeszcze jakieś tam uczucia (płomienie), ale zbroja w której ona siedzi sugerowałaby że jest dla mnie niedostępna może to o to właśnie chodziło? Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Essa Napisano Czerwiec 30, 2019 Share Napisano Czerwiec 30, 2019 Czy masz poczucie, że Twoje pragnienie tej osoby, robi jej krzywdę? Ciekawym jest też pytanie, co czułeś patrząc na tą scenę z kobietą. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
freakout Napisano Czerwiec 30, 2019 Autor Share Napisano Czerwiec 30, 2019 nie pamiętam żeby towarzyszyły mi jakieś silne emocje w tym śnie - raczej spokojnie to obserwowałem, bo ogień nie robił jej krzywdy natomiast czy można to nazwać pragnieniem? sam nie wiem... wydaje mi się że to jakiś sentyment, ewentualnie pozostałości uczuć lub jakieś iluzje wynikające z braku pewności czy aby na pewno to już definitywny koniec jakiegokolwiek kontaktu między nami raczej to iluzje, bo wiem że nie mam zbytnio czego tam szukać, ale emocje robią swoje i przesłaniają czasami zdrowy ogląd sytuacji... Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Essa Napisano Czerwiec 30, 2019 Share Napisano Czerwiec 30, 2019 Sądząc po śnie, to kobieta jest odporna / oporna na te "oddziaływania". Można by mieć oczekiwanie, że kaftan bezpieczeństwa ustąpi, a tu nic, zaledwie ją ogień musnął Ogień może być symbolem trawienia przez popędy. Na które ta pani we śnie jest w dużej mierze odporna. 1 Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
freakout Napisano Czerwiec 30, 2019 Autor Share Napisano Czerwiec 30, 2019 no może być właśnie tak, że jej zbroja to symbol zamknięcia i odporności na uczucia, ewentualnie ochrona przed sparzeniem się to by się zgadzało z tym co wiem o niej z astrologicznego punktu widzenia... Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Essa Napisano Czerwiec 30, 2019 Share Napisano Czerwiec 30, 2019 5 minut temu, freakout napisał: no może być właśnie tak, że jej zbroja to symbol zamknięcia i odporności na uczucia, ewentualnie ochrona przed sparzeniem się to by się zgadzało z tym co wiem o niej z astrologicznego punktu widzenia... a z osobistego punktu widzenia? przecież byliście razem przez jakiś czas? Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
freakout Napisano Czerwiec 30, 2019 Autor Share Napisano Czerwiec 30, 2019 1 godzinę temu, Essa napisał: a z osobistego punktu widzenia? przecież byliście razem przez jakiś czas? byliśmy razem prawie 2 lata i to co mogę po tym czasie stwierdzić to to, że jej horoskop potwierdza to czego doświadczyłem przez niecałe 2 lata naszego związku - główny problem to trudność w okazywaniu uczuć, nierealne oczekiwania, itd... poza tym dla nas obojga była to pierwsza poważna relacja, więc po tym wszystkim został jakiś taki dziwny uraz, że nawet nie chce się myśleć o jakichkolwiek związkach w przyszłości gdybym miał pewność że to już definitywny koniec i że nie będzie między nami żadnego kontaktu w przyszłości to przynajmniej mi byłoby z tym o wiele łatwiej i odetchnąłbym z ulgą, a tak to mój mózg męczy mnie jakimiś dziwnymi bajkami i podsuwa scenariusze, które zapewne nigdy nie znajdą swojego odzwierciedlenia w rzeczywistości Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Essa Napisano Czerwiec 30, 2019 Share Napisano Czerwiec 30, 2019 Hmm, chyba główne pytanie, czy chciałbyś kontynuować znajomość z tą osobą, a jeśli tak - to w jakim charakterze. Niekoniecznie jako dziewczyna, może być koleżanka? Jeśli coś się domknęło - to to się czuje. Inna kwestia - to kwestia tego, co się czuje do tej osoby. Można z kimś zakończyć relację, ale wciąż czuć sentyment do tej osoby - jako "tej pierwszej". I zachować ją w pamięci z ciepłymi wspomnieniami. Jeśli nie jesteś pewny, czy to definitywny koniec, to emocjonalnie nie zakończyłeś tej relacji. Może warto w takim razie zaproponować spotkanie z tą osobą, bądź pojawić się w miejscu, gdzie ona bywa i badać, co czujesz w jej obecności. Może wtedy będziesz bliższy odpowiedzi. Pozdrawiam Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
freakout Napisano Czerwiec 30, 2019 Autor Share Napisano Czerwiec 30, 2019 nie wiem czy chciałbym, bo przez te 7 lat od rozstania zapewne dużo się zmieniło, więc to na pewno nie byłoby już to samo emocje mówią mi chwilami "tak", ale logika "nie", a doskonale pamiętam też słowa jednej jasnowidz, która powiedziała mi że to nie jest kobieta dla mnie... generalnie bardzo kiepsko znoszę jakiekolwiek rozłąki, mimo że od tamtej pory mocno się zahartowałem, ale szybko przywiązuję się do ludzi i później te sentymenty mydlą mi oczy także emocjonalnie końca faktycznie chyba jeszcze nie ma, ale to dziwne bo przez ostatnich kilka lat było ok i dopiero ostatnio samo z siebie zaczęło to wychodzić, bez żadnego konkretnego powodu... na pewno nie będę proponować też spotkania, bo inicjatywa musiałaby wyjść z jej strony, a tak się nie stanie - to nie jest jakieś niesamowite uczucie żeby odnawiać z kimś kontakt po tylu latach, a skoro niedawno minęliśmy się przypadkiem w sklepie bez odzewu to raczej nic z tego nie będzie po prostu musi to wszystko we mnie umrzeć i dopiero wtedy poczuję ulgę... 1 Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Polecane posty
Dołącz do rozmowy
Możesz zacząć pisać teraz i zarejestrować się później. Jeśli posiadasz konto, zaloguj się.