Tablica liderów
Popularna zawartość
Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 2018.10.26 we wszystkich miejscach
-
@Ercil przedstawiam inny punkt odbieranie tego, co jest ogólnie przyjęte, popatrz na kolejność w Pierwotnym zestawi liter, Z ma numer 7 (teraz 8 i tak dalej), J,G,W, U i Y nie ma wcale, takie sprawia wrażenie (z opisu) , że litery dodawano tylko w tych językach, które były z jakiegoś powodu istotne. Wolna wola, każdy, co lubi utarte szlaki zastosuje do wyliczeń tabelę z pierwszego postu i już. Opis (Wikipedia) Współczesny podstawowy alfabet łaciński A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z Kształtowanie się alfabetu Alfabet łaciński wywodzi się z alfabetu etruskiego, początkowo składał się z 21 znaków[1]: Pierwotny zestaw liter alfabetu łacińskiego A B C D E F Z H I K L M N O P Q R S T V X Litera Z została usunięta w IV wieku p.n.e. jako zbędna (język łaciński nie ma tego dźwięku) przez cenzora Appiusza Klaudiusza Caecusa. Początkowo litera C służyła do oddawania zarówno głoski /k/, jak i głoski /g/, jednocześnie spółgłoskę /k/ można było oddać za pomocą litery K, jednak taka pisownia była bardzo mało popularna[2]. Dwuznaczne użycie litery C prowadziło do nieporozumień, dlatego też w końcu III wieku p.n.e. wprowadzono literę G, która jest graficznym wariantem litery C – jako autor tej zmiany często wskazywany jest Spurius Carvilius Ruga. Od tamtej pory litera C oznaczała wyłącznie głoskę /k/[3]. Zmiana ta spowodowała także ograniczenie stosowania litery Q, a K prawie zupełnie wyszła z użycia. Wczesnym rzymskim wynalazkiem była litera V, dla dźwięku, który nie był obecny we wcześniejszych językach. Szybko dodano także do łacińskiego alfabetu literę X, która oddawała dźwięk /ks/ zapisywany w języku greckim znakiem Ξ, a używaną w grece do zapisu głoski nieobecnej w łacinie[2]. Litery Y oraz Z zostały dodane w I wieku p.n.e.[1] w celu dokładnego oddawania na piśmie wyrazów greckich, stąd nazwa „igrek” (od ī Graeca – „greckie i”). Cesarz Klaudiusz wprowadził do alfabetu nowe litery Ↄ (dla głosek /bs/ i /ps), Ⅎ (dla głoski /u/) i Ⱶ (dla głoski pośredniej między /i/ a /u/)[4], jednak po jego śmierci zaprzestano ich używania. Alfabet łaciński używany w Imperium Rzymskim A B C D E F G H I K L M N O P Q R S T V X Y Z Początkowo litera V oznaczała zarówno samogłoskę /u/, jak i spółgłoskę /ł/, ale z czasem wymowa spółgłoski przeszła w kierunku /w/. W średniowieczu pojawia się litera W powstała z podwojonego V (stąd angielska nazwa W – double U), która oznaczała pierwotnie głoskę /ł/, ale w niektórych językach zaczęła wtórnie oznaczać spółgłoskę /w/[3]. Jednak litera ta była pierwotnie po prostu ligaturą stosowaną zamiast sekwencji VV, co oznacza sylabę „wu” – i stąd pochodzi jej polska nazwa. W połowie XVI wieku litera I, oznaczająca do tej pory zarówno samogłoskę, jak i półsamogłoskę została rozróżniona na I oraz J. Analogicznego rozróżnienia dokonano dla V, litera ta „rozpadła się” na U dla samogłoski oraz V dla półsamogłoski (lub spółgłoski)[3]. System obecnie zawiera 26 znaków. Ponieważ nie jest to układ odpowiadający każdemu językowi, wersje alfabetu łacińskiego dla większości języków dodają nowe znaki – głównie przez modyfikowanie istniejących.1 punkt
-
SowAna, wiem o co Ci chodzi, ale... teoretycznie logicznym jest, by pisać tak jak się słyszy dźwięk, bo dźwięk jest wibracją określającą wszystkie nazwane rzeczy. Wraz z wynalezieniem znaków służących do zapisywania dźwięku powstał zapis liczbowy , potem powstał problem alfabetów narodowych (no, ogromne przesunięcie czasowe, ale musimy zastosować skrót). Praktycznie jednak inaczej to wygląda, na niewytłumaczalnej logicznie zasadzie i z tym, póki nie rozumiemy istoty zjawiska, musimy się pogodzić i przyjąć go na wiarę. W ezoteryce takie coś tłumaczy się tym, że każdy obszar kulturowy działa na określonych parametrach, sobie właściwych i te parametry działające w tym obszarze mają zadziwiającą trafność interpretacyjną. Ta zasada dotyczy każdego elementu, nie tylko alfabetów stosowanych w numerologii; tu się kłania tak magia jak i astrologia. Może kiedyś i to nauka potwierdzi, póki co trzeba to po prostu przyjąć. Ten paradygmat (przeliczanie liter na liczby wg. lokalnego alfabetu) działa już kilka tysięcy lat, po drodze modyfikowany jest zgodnie z "duchem kraju" do którego zawitał. Ale bez względu na to, czy komuś to podchodzi czy nie - żeby się przekonać czy coś (cokolwiek by to nie było) działa - trzeba to samemu przejść. Jak wyżej wspomniałam, i ja miałam mnóstwo wątpliwości związanych z literami, więc po prostu zaczęłam to badać. Innej drogi nie ma. To co mówię o literach i alfabecie nie jest czymś tylko wyniesionym z wykładów - to jest moje doświadczenie. Co więcej - mam dość sceptyczny stosunek do numerologii we współczesnym wydaniu, bo wszelkie przeliczenia inne niż z liter na liczby ( a pitagorejska nauka o liczbach tylko tym się zajmowała) mają jedynie ok. 150 lat, a początkiem założeń numerologicznych nie było jedne spójne źródło, lecz elementy zapożyczone z różnych dziedzin ezoteryki i połączone. One też nie są oparte na logice... tym niemniej działają na tyle sprawdzalnie, że nie można lekceważyć wskazań numerologicznych, ale też nie można ulegać hurra optymizmowi i wierzyć w numerologię jak w boga (co nader często entuzjastom się zdarza , no ale to dotyczy każdej dziedziny ezo) Cóż mogę jeszcze od siebie powiedzieć... może to, że jedne techniki u mnie chodzą jak w zegarku, a inne wprost przeciwnie. Ale zgrzyty powodują te elementy związane z datą urodzenia, a więc te nowe, natomiast pięknie chodzi właśnie Nazwa, i to liczona 26 literowym alfabetem łacińskim a nie 32 literowym alfabetem polskim. A być może rację miała pani Donka, mówiąc, że "Człowiek jest jak fortepian. Ma w sobie wszystkie dźwięki wszechświata. W danym momencie zagra ten, który akurat przyciśniemy."1 punkt
-
RELACJE KARMICZNE Żadne spotkanie ludzi tu na ziemi nie jest przypadkowe. Każde dzieje się po coś lub dla czegoś. Co z resztą jest prawidłem w ogóle w naszym życiu. Nic nie dzieje się przypadkiem, nic nie dzieje się bez sensu. Dlatego wszystkie relacje międzyludzkie są w pewnym sensie relacjami karmicznymi. Oglądając datę urodzenia dwójki ludzi, i nie jest to istotne czy to jest układ partnerski, czy to jest zależność rodzice-dziecko, czy to jest jakaś zależność rodowa, rodzinna. Można zauważyć pewne prawidła, które wskazują na to, że jest tu silna spuścizna karmiczna. Pierwszą podstawową informacją to jest sytuacja, kiedy dzień urodzenia pokrywa się z wibracją drogi życia lub I pz pokrywa się z wibracją drogi życia dwójki osób, które rozpatrujemy. Np. ktoś ma drogę życia 6 i pojawia się w jego życiu osoba o wibracji z dnia urodzenia 6 lub I pz 6 – to jest to związek szczególny. Jeśli pewne wibracje powtarzają się w piramidzie życia jednej i drugiej osoby wiadomo już, że jest to relacja, która jest relacją głęboko karmiczną, czyli relacją, która jest szczególnie po coś. Jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że dzień urodzenia pokrywa się z realizacją drogi życia innej osoby to bardzo często jest to wskazanie, że osoba ta jest w naszym życiu, bo w pewnym sensie ma nam pomóc, umożliwić, to nie znaczy, że ma za nas coś zrobić, ale zrealizować plan naszej drogi życia. Natomiast jeżeli występują wibracje mówiące o głębokich związkach uczuciowych, emocjonalnych, to na pewno będą to wibracje z tego poziom: 6ki, 2ki i 11ki – wtedy również pokrywają się i bardzo często może być tak, że np. dzień urodzenia danej osoby pokrywa się z miesiącem urodzenia innej osoby, czyli w pewnym sensie jedna osoba dojrzewała dokładnie w takich warunkach, kształtowały ją warunki zewnętrzne w taki sposób, aby mogła ofiarować i zaspokoić potrzebę tej drugiej osoby poprzez stworzenie ze swojej osobowości, ze swojej obecności w życiu taki szczególny moment. Co jeszcze jest istotne przy takich rozważaniach karmicznych? Jeżeli patrzymy na układ związków partnerskich to można zobaczyć połączenie karmiczne poprze zsumowanie dróg życia obydwu partnerów. Wtedy np. jeżeli wychodzą wibracje, które są tzw. wibracjami trudnymi dla związku to wiadomo, że związek jest obciążony karmicznie, że związek ma coś do przepracowania, że nie koniecznie ten związek ma trwać całe życie, że tu w tym wcieleniu to połączenie tej dwójki ludzi ma zamknąć pewien cykl karmiczny. Takie wibracje, które wskazują po zsumowaniu dróg życia wskazują, że jest to szczególnie trudna relacja karmiczna to będzie na pewno 11ka, 7ka, bo 7 mówi o głębokim dojrzewaniu wewnętrznym, więc związek będzie przechodził pewnego rodzaju transformacje, ale na poziomie głębi emocjonalnej i głębi mentalnej, a nie na poziomie fizyczności. Tu też występuje takie przesłanie, że ta 7ka rozbije ten związek gdzieś, na którymś poziomie i wtedy w piramidzie życia szuka się u partnerów, gdzie występuje ten zakręt, czy można coś zrobić, i jak bardzo rozchodzą się cele życiowe tej dwójki ludzi i czy można jakiś wspólny mianownik złapać. Bo ten wspólny mianownik, mając pewną wiedzę możemy wyprodukować. Jeżeli suma dróg życia dwóch osób jest np. wibracją 9, to już wiemy, że to związek, który jest lekcją dla obojga partnerów, że jest to związek, w którym partnerzy jakby trwając będą musieli wykazać się w pewnym sensie dużą dojrzałością emocjonalną, dużą odpowiedzialnością, ktoś będzie musiał ponieść koszt tego związku po to, żeby on się nie rozpadł i wtedy również szuka się w układzie piramidy życia wibracji np. odpowiadających za silną koncentrację rodzinną. Jeśli np. związek jest obłożony wibracją 9 i jedna z osób ma dużą ilość 6ek w swoim portrecie, to w pewnym sensie jest to informacja, że ta osoba poniekąd będzie musiała zmierzyć się z takim dążeniem do tego, aby ta harmonia rodzinna, aby ta rodzina jako jednostka utrzymana została w całości. Jeżeli związek obłożony jest wibracją 11 to jest to związek skazany na porażkę w wymiarze ludzkim, bo my jako ludzie mamy ten system przywiązywania się do tego co posiadamy i bardzo trudno przychodzi nam zrozumienie dlaczego coś ma się nam nie udać skoro zostało nam to już raz dane. A przecież nic w życiu nie zostało nam dane na zawsze. Nie jest w naszym życiu z niczym tak, że dostajemy i możemy przestać o to dbać i to już zawsze, zawsze będzie do nas należało. Jeżeli uznamy, że coś jest nasze, że mamy do tego prawa własności i nie musimy już o to dbać to mentalne mole to napoczną i zjedzą i tak właśnie ta 11 jest informacją o pewnym rozdźwięku, o sytuacji, gdzie dwie osoby nie są do końca w stanie zaakceptować swojego indywidualizmu. Niestety 11 niesie te utraty, więc tu czasami jest taka informacja, że jest to związek obłożony doświadczeniem np. wdowieństwa jednej ze stron. Przy tym oczywiście w piramidzie życia również takie przesłania muszą się pojawić, bo tu trzeba brać pod uwagę wszystkie składowe i zanim coś się zdeterminuje w ludzkim wymiarze porażką to trzeba naprawdę uważać, żeby kogoś nie zaprogramować. Kolejna sytuacja, która jest jako łącząca związek to jest np. związek obłożony wibracją 6. jeżeli mamy tę 6kę jako suma dróg życia obojga partnerów to nie ma już najmniejszej wątpliwości, ze ci ludzie pojawili się w swoim życiu po to, żeby stworzyć tę rodzinę. To jest wręcz zobowiązanie małżeńskie. Jeśli pojawia się wibracja sumująca 4, ale obłożona np. wibracją karmiczną, to też jest informacja, że w tym związku będą występowały pewnego rodzaju transformacje niezbędne do prawidłowego funkcjonowania. Program Tarocistki Danuty 23.08.20081 punkt
