Ja nie neguję, nie mam nic przeciwko wierzeniu w to . Każdy ma prawo wierzyć w co chce. Ale często kobiety usprawiedliwiają toksyczne relacje właśnie tym. Trwają w takich ciężkich relacjach, męcząc się, bo tak musi być, bo to bliźniaczy płomień, czy cokolwiek innego. Kobiety mają ogólnie tendencje do zbytniego idealizowania miłości i bardzo szybko pod wpływem zauroczenia potrafią planować wspólną przyszłość w głowie, bardzo szybko się zaczynają angażować. Poza tym nie każde zauroczenie jest bliźniaczym płomieniem. Zauroczenie i pociąg seksulany bywa bardzo, bardzo silne wbrew pozorom. Daje to takie objawy jak są opisane powyżej w postach. Warto nie zatracić się w tych wierzeniach., bo można się gorzko rozczarować.
Jakie to ma dla was znaczenie czy to bliźniaczy płomień czy bratnia dusza, czy cokolwiek innego? Miłość to miłość, nie ma lepszej i gorszej.
Pozdrawiam :)